Wtorek, podobnie jak pierwsza w tym tygodniu sesja, zakończył się spadkiem indeksów na warszawskim parkiecie. Po mało emocjonującej, a momentami nudnej sesji WIG20 stracił 0,66 procent przy przyzwoitym obrocie, który na całym rynku wyniósł 800 milionów złotych. Po ubiegłotygodniowym szaleństwie zakupów i dotarciu rynku w okolice istotnych technicznych oporów barometry kontynuują korektę, którą obok techniki wymusza ryzyko polityczne.
Wyczekujący końca tygodnia rynek cofał się głównie za sprawą PKO BP do którego dołączył spadający po wzroście do nowego szczytu KGHM. Po lepszym od oczekiwanego wyniku kwartalnym ponad cztery procent zyskał BZ WBK.
Przebicie poziomu pięciu złotych oraz krążące na rynku pogłoski o zainteresowaniu inwestora branżowego zdynamizowały wzrost kursu Netii, której akcje przy największym na rynku obrocie zyskały ostatecznie ponad osiem procent. Warszawski parkiet oparł się trzyprocentowej przecenie jaka dopadła giełdę w Budapeszcie, po zapowiedziach Komisji Europejskiej dotyczącej podjęcia środków mających zdyscyplinować Węgry co do zmniejszenia deficytu budżetowego. Z pomocą przyszła również polska waluta, która popołudniu odrabiała straty z poprzednich dni.
Negatywny początek notowań za oceanem oraz na rynkach wschodzących w Ameryce Południowej może wskazywać na ciąg dalszy osuwania się rodzimego rynku podczas środowej sesji.