Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Daniel Gąsiorowski
|

Komentarz giełdowy Money.pl: Sezon wezwań na parkiecie

0
Podziel się:

Piątkowa sesja pomimo dominacji spadków nadal nie przyniosła odpowiedzi, co do kierunku trendu na GPW. Pozytywną informacją był spadek obrotów, które na rynku akcji wyniosły ostatecznie 1,15 mld zł. Pewnym pozytywnym sygnałem jest również wyhamowanie w piątek spadków na giełdach amerykańskich.

Piątkowa sesja pomimo dominacji spadków nadal nie przyniosła odpowiedzi, co do kierunku trendu na GPW. Pozytywną informacją był spadek obrotów, które na rynku akcji wyniosły ostatecznie 1,15 mld zł. Pewnym pozytywnym sygnałem jest również wyhamowanie w piątek spadków na giełdach amerykańskich. Dow Jones stracił ostatecznie zaledwie 0,02 proc., zaś indeks Nasdaq zyskał symboliczne 0,02 proc. Dużo gorsze wrażenie robi indeks giełdy we Frankfurcie, gdzie w piątek DAX obniżył swoje notowania o ponad 1 proc.
Wielu komentatorów zwraca uwagę na to, że na warszawskiej giełdzie dużą nerwowość wprowadza sytuacja polityczna.

Koalicja, lub przyspieszone wybory – taką alternatywę przedstawił Sejmowi PiS. Trzeba pamiętać, że zagraniczni inwestorzy raczej nie zwykli wnikać w niuanse polityki znad Wisły. Dla nich koalicja z Samoobroną nie będzie złym sygnałem. Ocenią oni pozytywnie raczej powstanie większości w Sejmie. Dużo gorszym sygnałem byłoby ogłoszenie przyspieszonych wyborów. Trudno jednak nie ulec przeświadczeniu, że ewentualne wybory zostały już zdyskontowane w ostatnich spadkach na GPW.

Sam przebieg notowań ciągłych w piątek sugeruje, że tydzień powinien zacząć się spadkami na największych spółkach. W tej chwili „modne” jest wręcz wyznaczanie kolejnych punktów oporu dla spadających indeksów. Ten ogólny klimat potwierdzają wyniki cotygodniowej ankiety przeprowadzonej przez GPW. Aż 43 proc. respondentów oczekuje w przyszłym tygodniu spadku indeksu WIG20. Jego wzrostu spodziewa się tylko 29 proc. osób biorących udział w ankiecie.

Warto również odnotować fakt, że w piątek stracił na wartości indeks MIDWIG, który do tej pory był ostoją optymistów. W tej sytuacji rozsądną strategią wydaje się stopniowe zamykanie pozycji i czekanie na odbicie w górę. Powinno ono nastąpić w momencie wygaszenia podaży i spadku obrotów na całym rynku do około 600 – 800 mln zł. Wcześniej oczywiście możliwe są wzrosty, ale jeżeli nastąpią, to będą raczej wynikały z chęci odreagowania strat jakie nastąpiły w piątek, niż z siły rynku.
Tydzień będzie obfitował zapewne w ciekawe wydarzenia, które nie pozostaną bez wpływu na notowania akcji. Kapitał spekulacyjny również nie powinien próżnować, choć tu można się spodziewać raczej wzrostów na wybranych spółkach, a nie całym sektorze, jak to miało miejsce w ub. tygodniu na walorach firm internetowych.

W poniedziałek kończą się dwa wezwania na sprzedaż akcji. Pierwsze ogłosił Comp na akcje Novitusa. Comp chce kupić akcje stanowiące 24,99 proc. głosów na WZA spółki i oferuje, po 16,40 zł za sztukę. Z kolei Fortum Heat Polska chce skupić 97,12 proc. walorów MPEC. Zwykłym inwestorom chce zapłacić po 9,60 zł za walor, zaś właścicielom akcji uprzywilejowanych aż 13,60 zł za akcję. Ta dysproporcja będzie zapewne powodem niepowodzenia wezwania. W piątek walory Wrocławskiej spółki kosztowały już 11,25 zł. Trudno oczekiwać, by w tej sytuacji inwestorzy tłumnie odpowiedzieli na wezwanie. Jeżeli Fortum chce przejąć tą firmę, będzie zmuszone ogłosić kolejne wezwanie. Jeżeli zaproponuje cenę powyżej 12 zł za walor, to może mu się to nawet udać. Na to zapewne liczą inwestorzy, którzy zaczęli skupować walory spółki.

Nieco inaczej sytuacja wygląda z pierwszym wezwaniem. Cena zaproponowana przez Comp wydaje się godna. W piątek walory Novitusa kosztowały tylko 16,10 zł za akcję. To co jednak może zadowolić inwestorów z krótkim horyzontem, nie zadowala BRE Banku, który już zdążył poinformować o tym, że nie odpowie na wezwanie. Ruszyła licytacja i kto wie na jakim poziomie się zakończy. Warto śledzić notowania spółki, ale z zakupami wstrzymać się do ewentualnych spadków poniżej 16 zł za walor.
W piątek 20 stycznia, rozpoczyna się na parkiecie kolejne wezwanie. Ilość akcji Kopeksu, jakie chcą kupić Zabrzańskie Zakłady Mechaniczne (1,3 mln) sugeruje, że wezwanie jest dedykowane największemu akcjonariuszowi spółki, czyli Krajowej Spółce Cukrowej. Cena w wezwaniu – 62,75 zł za sztukę – nie jest atrakcyjna, pomimo huraoptymistycznemu nastawieniu zarządu Kopeksu. W piątek walory wyceniane były na 65,50 zł za sztukę. Warto zabawić się w arbitraż na tych walorach, tym bardziej, że spółka poinformowała właśnie o zrealizowaniu prognozy zysku netto na 2005 r. Ewentualny sukces wezwania będzie zresztą bardzo dobrą informacją. ZZM nie chce wycofywać spółki z obrotu giełdowego i zamierza zainwestować 40 mln zł w rozwój Kopeksu. Trudno się dziwić zarządowi, że bardzo pozytywnie ocenia potencjalnego inwestora.
Każde wezwanie jest okazją do zarobku dla drobnych graczy. Emocje jakie się wiążą z przejęciem firmy niemal zawsze wiążą się ze wzrostem kursu. Co jednak najważniejsze sezon wezwań dopiero się rozpoczyna i okazji do zarobku, nawet przy spadających indeksach nie powinno zabraknąć.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)