Wczorajsza sesja spowodowała powrót dobrych nastrojów na GPW, choć z odtrąbieniem końca korekty lepiej się jeszcze wstrzymać. Po wczorajszych kłopotach z awarią na GPW dopiero dzisiejszy dzień pokaże, czy stać nas na powrót hossy.
Nie sprawdziły się moje wcześniejsze czarne wizje dotyczące głębokiej korekty. Rynek wczoraj mnie zaskoczył i zamiast zejścia indeksu WIG20 do ograniczenia linii trendu wzrostowego na poziomie 3250 pkt., mieliśmy wyjście ponad podobno psychologiczny poziom 3400 pkt. W efekcie mamy dość nieciekawą z punktu widzenia komentatora sytuację, gdyż pomiędzy wspomnianym poziomem 3250 pkt., a 3550 pkt. dla głównego indeksu właściwie wszystko zdarzyć się może. Z punktu widzenia analizy technicznej można oczywiście szukać lokalnych wsparć, ale od kilku sesji te sygnały przestały być po prostu skuteczne.
Pewną wskazówką dla największych spółek może być końcówka wczorajszej sesji. Popyt cofnął się z poziomu 3421 pkt. do 3412 pkt. Tymczasem 5 pkt. wyżej od wczorajszego zamknięcia kończyła się poniedziałkowa luka bessy na wykresie intra-day. Luka została jednak zamknięta, co może sugerować kolejny wzrost indeksu WIG20 również dziś.
Świadczy o tym również wczorajsze zamknięcie w USA, gdzie Dow Jones zyskał 0,8 proc., podobnie jak szerszy S&P. Paweł Satalecki zwracał uwagę na to, że optymizm inwestorów wynikał w dużej mierze z informacji ze spółek i pozytywnych danych makro. Dziś więc będziemy mieli kolejny odcinek tego serialu, z kluczowymi publikacjami na temat dynamiki sprzedaży styczniu (prognoza 0,3 proc.).
Dziś sesję zaczniemy dość pozytywnie, choć moim zdaniem nadal dużo lepiej niż WIG20 prezentuje się MIDWIG. Dużo istotniejsze niż AT i dane z USA mogą być również dziś dane ze spółek, których będzie po prostu wysyp. Oprócz KGHM (zapewne tuż przed sesją) swoje kwartalne wyniki pokażą min. Mediatel, Monnari, Unimil, TUP, Dębica, Elektrim, Polnord czy Enap. Każdy zapewne znajdzie dla siebie coś ciekawego.
Dla posiadaczy akcji BBI Development (też publikuje wyniki kwartalne) istotna będzie informacja, że kurs odniesienia wyniesie 1,73 zł z uwagi na odjęcie praw poboru. Z kolei Action kurs odniesienia ma 18,9 zł z uwagi na odjęcie dywidendy. Kurs odniesienia zaś dla dzisiejszego debiutanta spółki Ventus wynosi 72 zł.
Kończąc dzisiejsze rozważania, obawiam się, że obecnie rynek nie będzie w stanie zbliżyć się do ostatnich szczytów hossy. Brak mocnej korekty, która obecnie była uzasadniona, będzie skutkował ostrożnością inwestorów. Z drugiej strony, dobrze wiedzieć, że na razie większość z graczy niezbyt chętnie oddaje akcje, o czym świadczy przebieg i obroty na ostatnich sesjach.