Rynek amerykański pomimo kolejnych kiepskich informacji zachował się wczoraj dosyć dobrze. Po silnych spadkach na początku sesji (DJIA -1,2%, Nasdaq Composite -2%) indeksy stopniowo odrabiały straty. Poprawa notowań trwała do samego końca sesji. W jej rezultacie DJIA zakończył na niewielkim minusie a Nasdaq Composite umiarkowanym wzrostem. Najistotniejszym powodem dla tej śródsesyjnej poprawy było duże już wyprzedanie rynków oraz bliskość technicznych wsparć dla indeksów. Podaż nie była wczoraj przytłaczająca - wolumen obrotu na obu rynkach mieścił się w piątce najniższych w tym roku. W takiej sytuacji łatwo było o radykalny zwrot notowań.
Te kiepskie informacje, które mogły spowodować duże spadki to przede wszystkim zapowiedź Iraku o wstrzymaniu na miesiąc eksportu ropy naftowej oraz ostrzeżenie IBM o niższych przychodach i zyskach za pierwszy kwartał (pierwsze ostrzeżenie tej spółki od grudnia 1999 roku). W trakcie sesji Computer Associates zapowiedział jednak, że straty będą niższe od oczekiwanych. W normalnej sytuacji pewnie nie wzbudziłoby to większych emocji, ale na mocno wyprzedanym rynku informacja podziała jak katalizator.
Z frontu ekonomii informacje były lekko pozytywne – zapasy na poziomie hurtowym spadły w lutym o 0,7%, podczas gdy oczekiwano, że ich poziom się nie zmieni. W dół zweryfikowano dane za poprzedni miesiąc – z -0,2% do -0,5%. Jednocześnie dosyć wyraźnie wzrosła sprzedaż hurtowa – o 0,8%, czyli najmocniej od sześciu miesięcy.
Wczorajszy przebieg notowań daje nadzieje na odbicie na najbliższej/najbliższych sesjach. Na pewno pomoże w tym podany po zakończeniu sesji komunikat Compaq’a o zgodnych z oczekiwaniami bądź lepszych wynikach za pierwszy kwartał. Trzeba jednak pamiętać, że ewentualne wzrosty to tylko techniczne odreagowanie znacznych wcześniejszych spadków. W średnim terminie sytuacja ani techniczna ani fundamentalna nie skłania do większego optymizmu.