Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nadzieja tli się jeszcze

0
Podziel się:

Zakończył się tydzień, który mógł być ostatnim spędzonym przez indeks w półrocznej konsolidacji.

Zakończył się tydzień, który mógł być ostatnim spędzonym przez indeks w półrocznej konsolidacji.

Wybicie z symetrycznego trójkąta z połowy czerwca powinno doprowadzić do testu minimów bessy i tak rzeczywiście się stało, ale sesja czwartkowa sprawiła, że "sezon na cuda"; związane z wygasaniem serii czerwcowej kontraktów rozpoczął się dzień wcześniej niż powszechnie sądzono. Do piątkowych notowań gracze przystępowali z świadomością, że indeks odrobił połowę całotygodniowych strat, przy obrocie (tygodniowym) nie widzianym od pół roku. To wszystko tworzyło pozytywny klimat wokół akcji, ale wielką niewiadomą pozostawał końcowy wynik sesji, która z reguły bywa mocno naznaczona piętnem arbitrażu.

Wieści z rynków światowych w większości także sprzyjały bykom. W USA indeksy zyskały od 0.3 do 1,3 % głównie wskutek silnego spadku ceny ropy naftowej. Surowiec ten potaniał o 5 % w efekcie decyzji chińskiego rządu o podwyżce cen benzyny o 18 %. To co uradowało amerykanów stało się zmartwieniem dla japońskich inwestorów, którzy obawiając się o wyniki spółek działających w "Kraju Środka" sprzedawali akcje, Nikkei stracił 1,3 %. Rynki europejskie, w tym też nasza pochodna, rozpoczęły dzień od poziomów zbliżonych do czwartkowego zamknięcia. WIG20 od otwarcia kontynuował czwartkowy wzrost zyskując 0,5 %. Bardzo niskie obroty sprawiły jednak, że zwyżka utkwiła w martwym punkcie, który na wykresie 60 minutowym wyznaczała 55 godzinna średnia. Po południu wraz z przełamaniem przedmiotowej średniej indeks zbliżył się do maksimów z poniedziałku i wtorku (2750). Tu jednak szczęście opuściło posiadaczy
akcji. GPW nie zaczęła jednak równać w dół do innych rynków europejskich, gdzie niejednokrotnie spadki przekraczały 1 %. Zamiast tego ustabilizowała się na poziomie otwarcia sesji i to jak się wydaje było największym "cudem" ostatniej godziny notowań starej serii kontraktów. Zamkniecie WIG20 uplasowało się już znacznie niżej bo na poziomie 2686 pkt. (- 1 %).

Perspektywa spadku w rejon 2350-2450 pkt., która jeszcze nie tak dawno mroziła krew posiadaczy akcji oddaliła się, ale nie można jeszcze mówić o całkowitym zażegnaniu gnębiących rynek problemów. Piątkowa próba zbliżenia się w rejon oporu tworzonego przez lokalne maksima z początku tygodnia (2750) zakończyła się cofnięciem popytu. Indeks nie przedostał się więc do obszaru luki bessy z ubiegłego wtorku, a jej przymkniecie stanowi warunek niezbędny do kontynuacji odbicia. Wciąż zatem należy się liczyć z dalszym parciem podaży. Jeśli nie będzie ono nazbyt uciążliwe, jednym z możliwych wariantów rozwoju sytuacji jest zmiana 5 tygodniowego trendu spadkowego w oparciu utworzony już w 70 % odwrócony RGR-a z szyją w okolicy wtorkowej luki.

giełda
dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Dom Maklerski BOŚ
KOMENTARZE
(0)