Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Sławomir Koźlarek
|

Oczekiwanie na wybicie

0
Podziel się:

Dzisiejsza sesja wpisała się w trwającą od kilku dni sekwencję dosyć nudnych sesji w ramach bocznego mikrotrendu, z którym mamy do czynienia od 13 lutego.

Dzisiejsza sesja wpisała się w trwającą od kilku dni sekwencję dosyć nudnych sesji w ramach bocznego mikrotrendu, z którym mamy do czynienia od 13 lutego.

Przebieg handlu raczej zachęcał do sprzedawania, końcówka przez chwilę sugerowała możliwość odrobienia strat, jednak słabsze zachowanie indeksów amerykańskich przyniosło ponowne pogorszenie nastroju. Niskie obroty (trochę powyżej 900 mln zł) potwierdzają niezdecydowanie rynku, ale nie lekceważyłbym marazmu na GPW, ponieważ zwykle zwiastuje on zbliżający się, bardziej zdecydowany ruch. WIG 20 zakończył dzień 0.99% spadkiem, a szerokość rynku świadczyła o inicjatywie strony podażowej ( 95 spółek w górę / 202 w dół).

Abstrahując od rezultatów dzisiejszej sesji, warto zastanowić się nad poziomem obrotów na GPW i powinno to być głównym powodem do zmartwienia dla prezesa giełdy, ponieważ w szybkim tempie przybywa spółek, na których trudno mówić o poważnym handlu. Niestety, niska płynność i mała głębokość rynku jest bardzo istotną słabością strukturalną GPW, która zdecydowanie bardziej szkodzi uczestnikom handlu, niż np. komentarze analityków.

Wśród spółek z WIG-u20 pozytywnie wyróżniły się BZWBK (+2.46%), Polimex (+2.37%), GTC (+1.64%) i CEZ (+1.25%). Słabo spisały się obie spółki z branży medialnej (TVN -3.06% i Agora -2.65%) oraz PKO BP (-2.93%). Na szerokim rynku gwiazdą było Hawe. Walory tej spółki odreagowywały ostatnie spore spadki (+12.53%) czemu sprzyjał dobry wynik IV kwartału. Drugim papierem, który zanotował solidny wzrost były Kable (+8.39%) i co najważniejsze był to wzrost poparty sporym wolumenem obrotu.

Dzisiejsza sesja zakończyła nieudany dla większości posiadaczy akcji tydzień na GPW. Co prawda mimo, iż z punktu widzenia AT nie doszło do istotnych rozstrzygnięć, to jednak byki nie zdołały wyprowadzić indeksu WIG20 powyżej poziomu 3150 pkt., który stanowi 38.2% zniesienia fali spadkowej zapoczątkowanej 12 grudnia 2007. Dwukrotny, nieudany test tego poziomu znacznie zmniejsza szansę na dalsze wzrosty, a przyszły tydzień może przebiegać pod znakiem inicjatywy niedźwiedzi.

Jeżeli ewentualne spadki będą odbywały się przy takich obrotach jak obecnie to raptowne wyrwanie rynku do góry jest całkiem prawdopodobne (podobne do sesji z 12 lutego), jednak wzrost obrotów na ewentualnych spadkach byłby bardzo poważnym ostrzeżeniem dla inwestorów preferujących scenariusz kontynuacji korekty wzrostowej. Indeksy mWIG40 i sWIG80 sprawiają nieco lepsze wrażenie, a za sygnał alarmowy uznałbym przełamanie poziomów odpowiednio 3400 pkt. i 14570pkt.

Polski rynek akcji tak jak większość innych rynków wyraźnie czeka na impuls z USA, cały czas obawiając się wejścia rynku amerykańskiego w kolejną falę spadkową, ale osobiście nie zdziwiłbym się gdyby indeksy amerykańskie weszły w dłuższą, męczącą konsolidację, a inne parkiety reagowały na hipotetyczne zagrożenia z USA dużo gwałtowniej niż ich sprawca, czego np. byliśmy świadkami na kilku sesjach w ostatnich dwóch tygodnia, kiedy indeksy europejskie mocno spadały pod oczekiwany spadek w USA, a rynek amerykański kończył dzień na plusach.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)