Pierwsze w tym tygodniu notowania potwierdziły utrzymującą się siłę warszawskiego parkietu. Mimo zdecydowanego ochłodzenia nastrojów po serii silnych spadków światowych indeksów, reakcje inwestorów w Warszawie należy uznać za bardzo spokojną. WIG oraz WIG20 zanotowały płytką korektę i straciły z końcem dnia równo po 0,2 procent. Niskie poranne otwarcie, nie poparte większą presją podażową popyt szybko wykorzystał do zakupu przecenionych blue chip-ów. Wraz z odbijającymi innymi europejskimi parkietami również nasze indeksy odrabiały poranne straty i dopiero niejednoznaczny początek sesji w USA zachwiał nieco determinacje strony popytowej.
Bez spadku kursu sesję udało się zakończyć akcjom TPSA i PKO BP, zaś silnym wzrostem notowania zamknęły walory Pekao (2,2%). Brak możliwości zrównoważenia popytu i podaży w dopuszczalnych widełkach na końcowym fixingu spowodował ze akcje KGHM zakończyły notowania nietranaskacyjnym kursem 81,90 złotego. Z kolei niewielki spadek wyceny rynkowej PKNOrlen można wiązać z usterkami niektórych instalacji spółki w związku z silnymi mrozami. Wyraźnie słabiej wypadły BZWBK, Agora i Netia, spadając od dwóch do trzech procent.
Na szerokim rynku maksymalne wyceny poprawiły między innymi akcje Getinu i Biotonu, zaś Kęty odwieszone po informacji o pożarze, a przez to spodziewanych słabszych wynikach finansowych w 2006 roku, straciły na wartości ponad dziewięć procent. Mimo nienajgorszej sesji i oparciu się głębszej przecenie nerwowa atmosfera i duża zmienność może utrzymać się na kolejnych sesjach. O ile w krótkim terminie warszawski parkiet może okazać się odporny na pogorszenie nastrojów za oceanem, o tyle w przypadku wystąpienia tam trwalszej tendencji spadkowej, poddanie się spadkom może okazać się u nas nad wyraz bolesne.
