Stało się to, o czym pisaliśmy w naszym porannym komentarzu. Niezbyt mocne zamknięcie rynków w USA w poniedziałek i kiepskie otwarcie we wtorek, nie pozwoliły na dalszy marsz w górę.
Obawy o kondycję rynku subrime i ewentualnego jego wpływu na całą gospodarkę w USA są bardzo poważne. Ben Bernanke znalazł się, więc w trudnym położeniu. Jutro pojawią się opublikowane dane dotyczące inflacji CPI w USA i o przepływach kapitałowych. Dla naszego rynku może i dobrze, że w środę inwestorzy będą mieli wolne - przynajmniej ci handlujący polskimi akcjami.
Z indeksu WIG20 na zielono zabarwiły się już: Polimex, PBG, PGNiG i CEZ. Jednak spadające ceny surowców, a przede wszystkim miedzi i ropy skutecznie chłodziły byków chcących handlować akcjami takich emitentów jak KGHM, PKN Orlen czy Lotos. Dodatkowo negatywnie wpłynęły na kursy miedziowej spółki słabsze od oczekiwań wyniki kwartalne. Również Bioton się zbytnio nie popisał, choć posiada on wciąż ogromny potencjał.
Z mniejszych spółek na uwagę zasługuje m.in. Pamapol, który pokazał bardzo dobre wyniki. Jednak najwyraźniej były one już wcześniej zdyskontowane przez rynek i dzisiaj akcje tej firmy kończyły na minusie. Mimo ułańskich zapowiedzi podbicia ukraińskiego rynku mięsnego przez Dudę, walory tej spółki również zamknęły się na czerwono. Z kolei najnowsza rekomendacja BZ WBK dotycząca Dworów pomogła kursowi wjechać do góry.
Ostatecznie indeks WIG20 zakończył sesję na poziomie 3518 pkt., co oznacza spadek o 1,11 proc. Pozostałe indeksy również zamknęły się na minusach. Obroty na całym rynku wyniosły 1,2 mld zł.