Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Przed nami tylko Ateny. Dobry wynik WIG20

0
Podziel się:

Zobacz podsumowanie najważniejszych wydarzeń rynkowych dnia.

  Damian Słomski , analityk Money.pl 
  Uważny obserwator rynku finansowego i ciągły poszukiwacz alternatywnych form inwestowania. Pasjonat giełdy, dla którego liczby i wykresy stanowią najbardziej uniwersalny i bogaty język w finansach.
Damian Słomski , analityk Money.pl Uważny obserwator rynku finansowego i ciągły poszukiwacz alternatywnych form inwestowania. Pasjonat giełdy, dla którego liczby i wykresy stanowią najbardziej uniwersalny i bogaty język w finansach.

W końcu wśród inwestorów z GPW zagościły lepsze nastroje. Straty odrabiają przede wszystkim spółki najmocniej przeceniane w ostatnim czasie, czyli banki i grupy energetyczne. Dzięki nim brylowaliśmy w Europie.

Warszawska giełda obok Aten była w czwartek najlepszym rynkiem akcji w Europie. Przynajmniej jeśli porównujemy notowania największych spółek. WIG20 zyskał na wartości 1,45 proc. i kończy sesję 1,14 pkt poniżej psychologicznej bariery 1800 pkt. To dla krajowych blue chipów najlepsza sesja od 3 tygodni.

Najwięcej zyskały banki i energetyka. Liderem do końca pozostał mBank (+6,19 proc.). kroku dotrzymywał mu Tauron (+6,18 proc.). Pozostałe 6 miejsc obsadziły zyskujące od 2,6 do 6 proc. papiery PKO BP, Alior Banku, PGE, Enei, Energi i BZ WBK.

Nie wszyscy akcjonariusze zaliczą dzisiejszą sesję do udanych. Największym przegranym jest Eurocash, którego notowania znalazły się 5,5 proc. pod kreską. To już druga tak fatalna sesja. Inwestorzy realizują zyski po tym, jak w ostatnim półroczu kurs wzrósł o ponad jedną trzecią. W tym samym czasie większość blue chipów tylko traciła.

Wyraźne odbicie było widoczne głównie na największych spółkach. Indeksy mWIG40 i sWIG80 nie miały takiej pary. Oczywiście nie oznacza to, że wchodzące w skład portfela papiery nie charakteryzowały się dużą zmiennością. Po blisko 10 proc. zarobili akcjonariusze dwóch Getinów. Mniej więcej tyle samo straciło Hawe.

W ślady WIG20 idą najważniejsze indeksu z Wall Street. Po niecałych dwóch godzinach handlu S&P500 rośnie 0,7 proc., oddalając się od granicy 2050 pkt. Raczej większego znaczenia w kontekście decyzji FED odnośnie stóp procentowych nie będzie mieć najnowszy odczyt liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Przybyło ich 13 tys. do 282 tys. względem ubiegłego tygodnia. To spore zaskoczenie, bowiem analitycy zakładali spadek do poziomu 266 tys.

Do południa nie mieliśmy zbyt wielu ciekawych publikacji. W centrum uwagi były banki centralne ze Szwajcarii i Wielkiej Brytanii. W obu przypadkach nie doczekaliśmy się zmian w parametrach polityki monetarnej. Stąd też ograniczony wpływ na nastroje inwestorów w Europie.

_ _Aktualizacja: 14:05

Indeksy w górę, ale mocy brak

Autor: Jacek Frączyk

Po dobrym początku giełda tylko nieznacznie poprawiła notowania. Nawet rekordowo niskie wskaźniki wyprzedania rynku nie zachęcają do hurraoptymizmu. Siłami pociągowymi są dotychczasowi outsiderzy, czyli banki i energetyka.

O 1,4 proc. rośnie WIG20 pod koniec piątej godziny handlu na warszawskiej sesji giełdowej. Swoje bardzo niskie już notowania korygują dzisiaj banki i energetyka. WIG-Banki w ostatnim odczycie rósł o 2,8 proc., a WIG-Energ o 3,7 proc. Zainteresowanie rynku związane jest z PKO BP (+3,7 proc.), PZU (+1,4 proc.) i Aliorem (+5,0 proc.).

Największym, bo nawet momentami 12-procentowym wzrostem wśród znaczących dla giełdy spółek może się pochwalić Getin Noble Bank, najgorsza dotychczas akcja w roku. Czytaj więcej.

Decyzja Narodowego Banku Szwajcarii o utrzymaniu stóp procentowych bez zmian, bez zmian pozostawiła również kurs franka do złotego. Ewentualne zagrożenie w postaci podwyżek stóp i co za tym idzie skokowym umocnieniem franka, jakie wisiało nad mBankiem (+7,1 proc.), czy Getin Noble Bankiem (+12 proc.), który 30 proc. portfela kredytów hipotecznych ma we franku, można więc puścić w niepamięć. Teraz wszystko zależy od relacji waluty szwajcarskiej do europejskiej.

Na giełdach europejskich względny spokój. Giełda w Paryżu próbuje wyjść na plus, po dość dobrych danych o produkcji przemysłowej. Oczekiwano spadku w październiku 0,2 proc. w porównaniu z wrześniem, a jest wzrost 0,5-procentowy. Inflacja HICP pozostała na niskim poziomie 0,1 proc. r/r (oczekiwano 0,2 proc.) w listopadzie, pewnie ostatni raz, bo spadki cen ropy rozpoczęły się już w grudniu 2014 roku.

Nieznacznie tylko traci niemiecki DAX (-0,1 proc.) i brytyjski FTSE100 (-0,3 proc.).

_ _Aktualizacja: 10:06

GPW: Wreszcie w górę. Bank Szwajcarii poprawia humory

Jacek Frączyk

Po dziewięciu dniach bez większego odbicia, wszystko wskazywało na to, że dzisiejsza sesja będzie wzrostowa. Początek notowań pokazał, że kapitał postanowił przynajmniej na chwilę wrócić do Warszawy. Po godzinie sesji WIG20 zyskuje 1,2 proc.

W ciągu ostatnich dziewięciu sesji najważniejszy indeks giełdy w Warszawie spadł z 1963,89 do 1773,21 punktów. Wskaźnik wyprzedania rynku znalazł się wczoraj na poziomie nieco powyżej 16 punktów (na 100 możliwych), więc wszystko wskazywało, że zbliża się już moment braku sprzedających.

To pokazał początek notowań. Akcje pną się w górę w niewidzianym w tym miesiącu tempie. Uwaga rynku skupiona jest na PZU (+2,8 proc.), PKO BP (+1,3 proc.) i KGHM (+2,3 proc.). Ten ostatni w końcu może cieszyć się wzrostem cen miedzi. Dzisiaj metal zwyżkuje o 0,3 proc.

Firma Freeport-McMoRn Inc., znaczący producent miedzi na świecie, ogłosiła dodatkowe cięcia dostaw tego metalu, co razem ze osłabieniem dolara dało efekt w postaci powrotu nadziei na rynek.

Utrzymanie stóp procentowych na niskim ujemnym poziomie przez Narodowy Bank Szwajcarii (SNB) utrzymało co prawda kurs złotego powyżej czterech złotych, ale przynajmniej znikło ryzyko powrotu do normalności, czyli stóp powyżej zera. Bank utrzymał stopę docelową trzymiesięcznego LIBOR na poziomie -1,25 do -0,25 proc., a stopę depozytów bieżących na poziomie -0,75 proc. Bank uważa, że frank jest ,,znacząco przewartościowany", a ujemne stopy powinny w końcu obniżyć jego atrakcyjność.

Takie deklaracje i utrzymanie stóp ucieszyły akcjonariuszy kilku polskich banków, najbardziej zaangażowanych w kredyty frankowe. mBank zyskuje 5,1 proc., Getin Noble Bank +8 proc., a Bank Millennium +6,0 proc.

Jedną z niewielu spadających spółek jest PKN Orlen. Zapowiedź wymiany rady nadzorczej na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy pod koniec stycznia sprawia, że przy wzrostowym rynku akcje naftowego giganta tracą 0,1 proc.

Akcje w Europie i Azji w dół

Tymczasem akcje zarówno w Azji, jak i na największych rynkach Europy tracą. Niemiecki DAX 0,2 proc., francuski CAC40 0,4 proc., a brytyjski FTSE100 0,4 proc., schodząc na najniższe poziomu od miesiąca, podobnie jak japoński Nikkei.

2,1 proc. spada producent leków Bayer po tym, jak amerykańska agencja bezpieczeństwa leków ogłosiła, że sprawdza czy urządzenie testujące zły poziom krzepnięcia krwi nie wpłynęło na wyniki testów, obejmujących m.in. lek Bayera Xarelto.

Pole odzyskują natomiast producenci ropy. Glencore i BHP Billiton rosną odpowiednio 4,6 proc. i 3,7 proc., podczas gdy Rio Tinto idzie w górę 3,8 proc. To jednak nie wystarczyło, żeby podnieść indeksy na pozytywne terytorium.

Japoński Nikkei 225 spadł o 1,3 proc. do 19046,55 pkt., co jest najniższym poziomem zamknięcia od 4 listopada. Obroty na giełdzie były o 14 proc. niższe od średniej rocznej.

Silny kurs jena osiągnął miesięczne maksima na poziomie 121,075 za dolara, co sprowadziło w dół akcje największych eksporterów.

Akcje w Chinach skończyły dzień również na minusach. Początkowo słabe wzrosty przerodziły się na zamknięciu sesji w spadki. Indeks największych spółek w Shenzhen i Szanghaju CSI300 stracił 0,4 proc., a Shanghai Composite 0,5 proc.

Wszystko to mimo wysiłków regulatora rynku, który zapewnił inwestorów, że reformy odnośnie notowań akcji nie otworzą drogi do zalewu rynku przez nowe oferty publiczne (IPO)
. Nowe prawo ma być wprowadzone w ciągu dwóch lat.

_ _Aktualizacja: 7:41

GPW: Spadki trwają już za długo. Kolejne zarządy do odwołania

Jacek Frączyk

Zbliżająca się wielkimi krokami podwyżka amerykańskich stóp procentowych nie pozwala giełdom na zbyt długie momenty optymizmu. Indeksy nakręcane przez kilka ostatnich lat dopływem pieniądza z luzowania polityki pieniężnej, zaczynają odwrót.

Podwyżka stóp Fed do 0,25 proc. będzie już w przyszłym tygodniu (posiedzenie FOMC 15-16 grudnia). Tak z aż 87-procentowym (we wtorek było to jeszcze 83 proc.) prawdopodobieństwem ocenia rynek kontraktów terminowych na giełdzie w Chicago.

Podwyżka po pierwsze obniży zyski spółek giełdowych, bo koszty finansowe wzrosną, a po drugie przesunie kapitały na rynek długu. Rynki akcji zaczęły więc już korygować wcześniejsze wzrosty, tym bardziej że oczekiwania na wzrost dodruku zawiódł Europejski Bank Centralny.

Szczególnie mało optymizmu ma warszawska giełda, która na dziewięć ostatnich sesji nie spadała tylko raz, do tego rosnąc w ostatni piątek zaledwie w minimalnym możliwym poziomie 0,01 proc. Notujemy przy tym w grudniu ósmy miesiąc z rzędu spadków i nasza giełda jest trzecią najgorszą w tym roku w Europie. Po greckiej i ukraińskiej, co przy wydarzeniach w tamtejszych gospodarkach w porównaniu z naszą pokazuje jak bardzo nasze wydarzenia wewnętrzne wpłynęły na panikę inwestorów.

Odbicie już jednak blisko. Jeszcze co prawda przed sobą mamy wymiany zarządów w największych spółkach, jak PGNiG (walne zgromadzenie 29 grudnia), czy PKN Orlen (ogłoszony wczoraj termin walnego zgromadzenia to 29 stycznia) oraz wspomnianą wyżej podwyżkę stóp Fed, ale wskaźnik wyprzedania rynku RSI jest na poziomach, które ostatnio widziano w sierpniu 2011 roku. W środę zszedł do poziomu 16,42 pkt. (skala od 0-100), a cztery lata temu najniższa wartość RSI to 11,65 pkt. Niedługo może po prostu zabraknąć sprzedających.

Spośród wydarzeń makroekonomicznych najważniejsze z punktu widzenia naszego systemu finansowego jest posiedzenie Narodowego Banku Szwajcarii (SNB) i ogłoszenie o 9:30 decyzji w kwestii stóp procentowych. Umacniający się względem euro frank może zmotywować bank do obniżenia i tak już mocno ujemnych stóp. Stopa depozytowa, która zniechęca obecnie banki od trzymania środków w banku centralnym to -0,75 proc. Banki jednak i tak przetrzymywały na rachunkach SNB na początku grudnia 467 mld franków depozytów bieżących, czyli zaledwie 3 mld franków mniej niż pod koniec października. Rzucenie części z tych środków na rynek powinno osłabić franka względem euro, a w rezultacie i złotego.

Ewentualna decyzja o cięciu stóp może więc pomóc naszym frankowiczom, bo frank przebił ostatnio wyraźnie poziom czterech złotych.

Poza tym posiedzenie będzie miał Bank Anglii (o 13:00 podadzą jego wyniki), ale z tej strony prawie nikt nie oczekuje konkretnych ruchów aż do połowy przyszłego roku, czyli do czasu po referendum secesyjnym z Unii Europejskiej.

Z danych makro czeka nas garść informacji z Francji (8:45), czyli produkcja przemysłowa za październik i inflacja za listopad. Prognoza mówi o spadku produkcji przemysłowej w porównaniu z wrześniem o 0,2 proc. i inflacji HICP na poziomie 0,2 proc. rok do roku.

Pod koniec dnia giełdowego (14:30) mamy jeszcze cotygodniowe dane o zasiłkach dla bezrobotnych w USA, które raczej już nie wpłyną na zmianę decyzji w sprawie stóp Fed (prognoza 266 tysięcy) i budżet federalny za listopad (20:00, prognoza deficytu 68 mld dolarów).

giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)