Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Daniel Gąsiorowski
|

Rozpoczynają się łowy na PP

0
Podziel się:

Starzy inwestorzy znają zasadę, że gdy analitycy zapowiadają korektę to trzeba kupować akcje. Z kolei gdy w komentarzach dominują hurraoptymistyczne nastroje, to najlepszym wyjściem jest sprzedaż posiadanych walorów.

Starzy inwestorzy znają zasadę, że gdy analitycy zapowiadają korektę to trzeba kupować akcje. Z kolei gdy w komentarzach dominują hurraoptymistyczne nastroje, to najlepszym wyjściem jest sprzedaż posiadanych walorów.

Na środową sesję specjaliści przewidywali scenariusz polegający na dobrym otwarciu, zaś później miała nastąpić korekta. Krótko mówiąc środowa sesja miała przypominać sesję wtorkową. "Podobnie, jak podczas wczorajszej sesji, spodziewałbym w środę pod koniec notowań również korekty" – mówi specjalista pytany przez agencję ISB. Jak było wszyscy wiedzą. Siedem z trzynastu indeksów warszawskiej giełdy ustanowiło nowe rekordy wszech czasów, w tym najważniejsze, czyli WIG i WIG20. O żadnej korekcie nie było nawet mowy i to pomimo tego, że uchwalony budżet nikogo nie zachwycił, łącznie z tymi którzy go uchwalili.

Aż strach wspominać co też analitycy przewidują na dzisiejszą sesję. Na szczęście większość z nich nic nie prognozuje, poza enigmatycznymi wzrostami. Wygląda jednak na to, że w tej chwili wszystko w rękach Rady Polityki Pieniężnej. Prawdopodobnie rynek już zaczął uwzględniać obniżkę stóp procentowych. W przyszłą środę będzie decyzja RPP będzie znana, niemniej po danych dotyczących dynamiki sprzedaży detalicznej w grudniu, pytanie już nie brzmi: czy RPP obniży stopy - ale o ile?

Na szerokim rynku zaczęły się łowy dla inwestorów akceptujących wysokie ryzyko. 1 luty będzie dniem ustalenia prawa poboru dla akcji FON-u. Oznacza to, że inwestorzy, którzy chcą uzyskać PP, muszą mieć akcje spółki w portfelu w piątek 31 stycznia. Jeżeli walory te mają jeszcze wzrosnąć, to jest to chyba ostatni dla nich dzwonek. Wzrostom nie sprzyjają jednak publikacje prasowe, które mogą nawet doprowadzić do niepowodzenia emisji. Przy zmianie profilu działalności spółki – tak jak w tym przypadku – ryzyko jest zawsze duże, ale również zyski mogą być ponadprzeciętne, niczym jak przy emisji pierwotnej. Inwestorzy kupują przyszłe zyski i wizję zarządu. Oby w tym przypadku wizja pokryła się z optymizmem inwestorów.

Dzień później przypada ustalenie prawa poboru, dla akcji Ganta. Inwestorzy chętni na PP spółki, musza mieć ja w portfelu w poniedziałek, 30 stycznia. W tym przypadku również mamy do czynienia ze spekulacją, z publikacjami prasowymi w tle. Sprawa jest jednak dużo większego kalibru. Największy udziałowiec spółki, pani Elżbieta Sjoblom została zdemaskowana. Za jej operacjami stoi syn, który został napiętnowany wyrokiem za przestępstwo gospodarcze. I co? I właściwie nic. W ostatni piątek kurs spółki obniżył się o blisko 40 proc. do poziomu 22,30 zł za walor, by w tym tygodniu odrobić całą stratę. W środę akcje Ganta były wyceniane 33,50 zł, czyli mniej więcej tyle, ile przed publikacjami prasowymi. Jedna z plotek głosi, że cały plan uknuli ludzie kierujący inwestycjami Pani Sjoblom, by dokupić więcej walorów Ganta. Plotka zapewne nieprawdziwa, niemniej obrazująca nastroje inwestorów.

Dziś WIG20 będzie próbował zaatakować barierę 3000 pkt. Od pokonania tej linii może zależeć nawet to, jaki trend będziemy mieli na GPW w lutym. Skoro zelżały mrozy, to może motorem wzrostu okażą się akcje PGNiG?

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)