Ostatni dzień felernego tygodnia nie powinien odbiegać przebiegiem od pozostałych. Na pewno rynek będzie starał się pokazać swoją siłę, pytanie jednak czy indeksy w Europie i na pozostałych kontynentach mu na to pozwolą.
Patrząc na notowania giełd azjatyckich trudno będzie szukać tam pomocy. Indeksy w Japonii, Hong Kongu oraz w Chinach generalnie traciły wczoraj w nocy. A, że w tym tygodniu światowe parkiety wyjątkowo zgadzają się ze sobą podobnych nastrojów można spodziewać się dzisiaj w Warszawie.
Na pewno jednak popyt będzie walczył. Mimo że analiza techniczna w tych przypadkach ma ograniczone zastosowanie - warto ją przytoczyć: WIG znajduje się na poziomie szczytów z pierwszej połowy grudnia. Zakładając przebicie górą tego wsparcia pozostanie mu otwarta droga do okolic 50 tys. pktów. To jednak dziś mało prawdopodobne. WIG20 czeka bitwa na poziomie 3100-3150 pkt..
Pozytywną energię w dzisiejsze notowania mogą pchnąć wyniki spółek, które wczoraj zostały ostatecznie podane. Pomóc mogą również notowania kontraktów na indeksy w USA. Możliwe jest, że otworzą się one na plusach, nawet pomimo niesprzyjających wieści z Azji.
Wiele więc będzie zależeć od zachowania giełd w Europie. Warto obserwować tamtejsze nastroje, bo notowania będą cały czas nerwowe.