Środowa sesja przyniosła silne spadki największych spółek na naszym parkiecie. Katalizatorem zniżek było zachowanie się TPSA. Pogłoski o tym, że możliwa jest sprzedaż akcji tej spółki przez obdarowane wcześniej nimi państwowe banki wywołała silną wyprzedaż akcji. Wyprzedaż była podyktowana oczywiście oczekiwaniami, że cena w ewentualnej transakcji będzie znacząco niższa od rynkowej. Bardzo możliwe, że cała sytuacja wyjaśni się już wkrótce, ale wydaje się że trzon zainteresowania akcjami TPSA stanowią zachodnie instytucje a sukces całej transakcji powinien ustabilizować i umocnić kurs narodowego operatora. Wszystko pod warunkiem, że uda się sprzedać cały nawis podażowy. W przeciwnym wypadku takie zachwiania kursu TPSA możemy w przyszłości zobaczyć jeszcze niejednokrotnie. Papier kosztował na zamknięciu 13,35 czyli o 6 % mniej niż dzień wcześniej. Po zachowaniu się rynku można wywnioskować, że ewentualna cena transakcji nie powinna znacząco odbiegać w dół od ceny zamknięcia. Podczas środowej sesji wolumen
obrotu na TPSA wyniósł 4 mln akcji i absolutnie zdominował również obrót na rynku.
Wyprzedaż akcji TPSA zdominowała nastrój na GPW. Silnej przecenie uległy ceny akcji KGHM-u, PKN-u oraz Prokomu. Te papiery były jednocześnie najaktywniej handlowane co niejako potwierdza ich przecenę. Wyprzedaż akcji największych spółek pomimo dobrych nastrojów w Europie i w USA doprowadziła w drugiej części sesji do przełamania przez WIG20 1200 pkt. Zamknięcie indeksu wypadło na poziomie 1193,9 pkt i stanowi w zasadzie sygnał sprzedaży. Głównym argumentem przeciw jest właśnie zachowanie TPSA, która to bardzo silnie przyczyniła się do przełamania wsparcia. Oczyszczając zachowanie rynku z tego nadzwyczajnego zachowania się papieru można wciąż uznać że rynek broni wzrostowej linii trendu. Napór podaży wydaje się jednak wzrastać i ryzyko przedłużenia się spadków jest bardzo wysokie.
