Miniony, krótszy z powodu Bożego Ciała, tydzień zakończył się spadkiem indeksów, a bez wątpienia w pamięci inwestorów utkwi niebywała zmienność, jaką można było zaobserwować na ostatnich sesjach. Szczególnie będzie wspominana sesja wtorkowa, gdzie główny indeks WIG-20 tracił w trakcie sesji ponad 7%, by w ostatnich godzinach handlu zniwelować skalę spadku o połowę oraz sesja piątkowa, gdzie otwarcie nastąpiło na poziomie 5% wyższym. W dalszym ciągu zachowanie głównych indeksów jest pochodną sytuacji na głównych globalnych rynkach akcji, surowców naturalnych jak również rynków walutowych. Spadki w początkowej części tygodnia wynikały w dużej mierze z negatywnego sentymentu jaki wnosiła przed otwarciem w Polsce giełda tokijska, gdzie Nikkei notował z dnia na dzień spadku rzędu 3-4%, wobec czego inwestorzy nie byli w stanie przejść obojętnie. Dodatkowej pikanterii notowaniom dodawało zachowanie , ulubionych przez wielu inwestorów spółek Biotonu i Elektrimu, które z racji notowanych na nich wolumenów i co nie
mniej ważne przemierzanych dystansów kreowały z jednej strony niebywałe dramaty, lecz i z drugiej okazje do szybkiego wzbogacenia się.
Silny spadek Biotonu oraz słabość sektora medialnego negatywnie odcisnęła się na zachowaniu Techwigu. Warto w tym miejscu nadmienić, iż indeks spółek telekomunikacyjnych okazał się relatywnie najsilniejszy, najbardziej straciły natomiast, poza wspomnianymi Mediami akcje z branż spożywczej oraz paliwowej.
Zdecydowana większość spółek w przekroju tygodnia odnotowała spadek, a poza Biotonem w oczy rzuca się słaba postawa Lotosu, TVN oraz PKN Orlen.Na szerokim rynku najwięcej straciły akcje Jupitera oraz Elektrimu. Natomiast w niezbyt licznym gronie walorów zwyżkujących znalazły się akcje, spekulacyjnie postrzeganych Masters, Intercars oraz PC Guarda. W gronie spółek o większej renomie na uwagę zasługuje wzrost Millenium, Orbisu oraz Ferrum.
Ocena ostatnich sesji w dalszym ciągu pozostaje negatywna, bowiem indeksy łamią sukcesywnie kolejne poziomy wsparcia. Duża zmienność nie ułatwia prognozowania, ale mam wrażenie, iż ewentualne spadki będą sukcesywnie wykorzystywane przez kupujących do zwiększania zaangażowania na rynku akcji. Z kolei ewentualne wzrosty będą napotykały na sporą podaż, bowiem jak pokazało piątkowe otwarcie na wyższych poziomach dominują sprzedający.