Gdyby nie trzyprocentowe spadki kursów akcji PKNOrlen oraz KGHM poparte dodatkowo sporymi obrotami to przebieg czwartkowych notowań w Warszawie byłyby zapewne zgoła inny. Tylko dzięki stabilnemu zachowaniu banków, które po środowej wyprzedaży wykazywały ochotę na odreagowanie, WIG oraz WIG20 oparły się tym razem sporej przecenie kończąc dzień odpowiednio 0,64 i 0,68 procent poniżej środowego zamknięcia.
Narastająca wyprzedaż akcji płockiego koncernu to efekt nie tylko pogorszenia nastawienia do spółek paliwowych na całym świecie, ale również obawy inwestorów o większe od zakładanych koszty przejęcia przez spółkę czeskiego Unipetrolu. Z kolei wzmacniający się dolar wywołuje spadki cen miedzi i innych metali na rynkach surowców, a to powoduje pozbywanie się akcji m.in. KGHM i Kęt.
Kluczowe dla poprawy nastrojów również na warszawskim parkiecie mogą okazać się piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy. Dane te mogą budzić niepokój w związku z czwartkowym znacznie większym od zakładanego wzrostem ilości osób ubiegających się za oceanem o zasiłek dla bezrobotnych.
