Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Paweł Satalecki
|

USA: Diabeł tkwi w nieruchomościach

0
Podziel się:

Nieruchomości odbijają! Czerwcowe dane wykazały 9,3 proc. wzrost liczby rozpoczętych budów oraz 11,6 proc. wzrost liczby pozwoleń na budowę. ...Niestety - diabeł tkwi w szczegółach.

USA: Diabeł tkwi w nieruchomościach

Nieruchomości odbijają! Czerwcowe dane wykazały 9,3 proc. wzrost liczby rozpoczętych budów oraz 11,6 proc. wzrost liczby pozwoleń na budowę. ...Niestety - diabeł tkwi w szczegółach.

Dokładniejsza analiza raportu pozwala stwierdzić, że wystąpiła tu pewna _ anomalia _. Hurraoptymistyczne informacje są bowiem zasługą skokowego wzrostu liczby rozpoczętych budów w obrębie Nowego Jorku, a to dlatego, że władze miasta w lipcu zmieniały listę kodów budynków, czyli m.in. definicje domów. Dlatego też najbardziej wzrosła liczba budowanych domów wielorodzinnych na północnym-wchodzie (całe 103 procent).

Dla dociekliwych nowe definicje można zobaczyć tutaj.

Najwyraźniej amerykańscy inwestorzy nie wiedzą tego co my, bo indeksy (a wcześniej nawet kontrakty) wyraźnie zyskiwały. A poważnie - wyniki spółek istotnie zaczęły wpływać na notowania.

Przede wszystkim trzeci co do wielkości bank w USA - JP Morgan wykazał lepsze wyniki niż przewidywano. W drugim kwartale zarobił na czysto 54 centy na akcję, podczas gdy analitycy spodziewali się 44 centów. Generalnie jest to i tak ponad połowę mniej niż rok temu. Prezes banku - Jamie Demon - stwierdził w oświadczeniu, że _ spodziewa się dalszej kontynuacji pogarszania się otoczenia ekonomicznego, jednak bank będzie gotowy do ewentualnych inwestycji, gdyż nie ma problemów z płynnością _. Fakt - JP Morgan nie był aż tak zaangażowany w subprime jak konkurenci.

Pozornie słabe wyniki pokazała Coca-Cola. Zysk netto spadł o 23 proc. (firma zarobiła 61 centów na akcję, przewidywano 80 centów), ale było to wynikiem jednorazowej transakcji na rzec Coca-Cola Enterprises Inc. Gdyby nie to zysk wyniósłby 1,01 dolara na akcję. Spółka zanotowała 5 proc. wzrost sprzedaży na świecie. W samych USA nie udało się tego poprawić.

Dziś także opublikowano indeks FED z Filadelfii - spadł on więcej niż przewidywano do -16,3 pkt., choć jest to lepiej niż w czerwcu, gdy wyniósł -17,1 procent. Nie ma więc tu specjalnych powodów do zadowolenia.

Mamy więc dziś nawet dobre wyniki spółek (choć także Nokia zanotowała stratę), ale wszystko to stoi jeszcze na glinianych nogach. Póki jednka Dow Jones znajduje się powyżej 11 tys. punktów nie ma co się bać.

ZOBACZ TAKŻE:

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)