Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Paweł Satalecki
|

USA: Indeksy tracą

0
Podziel się:

Lecą w dół amerykańskie indeksy. Dziś w umiarkowanym tempie, ale jeśliby się przyjrzeć im ze średnioterminowej perspektywy to wydaje się, że przed nami jeszcze nie koniec spadków.

USA: Indeksy tracą

Lecą w dół amerykańskie indeksy. Dziś w umiarkowanym tempie, ale jeśliby się przyjrzeć im ze średnioterminowej perspektywy to wydaje się, że przed nami jeszcze nie koniec spadków.

Indeksy w USA otworzyły się poniżej piątkowego zamknięcia. Na otwarcie raczej nie miały podane dziś dane, gdyż te z reguły nie są specjalnie obserwowane przez inwestorów. Warto je jednak przytoczyć z jednego powodu - ziarnko do ziarnka..

Opublikowany indeks Empire State mierzący koniunkturę gospodarczą w obrębie Nowego Jorku spadł w listopadzie do 10,3 pkt., podczas gdy spodziewano się odczytu w granicach 21 punktów.

Zmniejszył się deficyt budżetowy w III kwartale. Podane dane mówią o 178,5 mld dol., natomiast ostateczny wynik w II kwartale wyniósł 190,8 mld dolarów.

Z ciekawszy danych, ale to jutro, warto wymienić liczbę pozwoleń na budowę domu. Nie powinniśmy spodziewać się po nich czegoś wielkiego - to kryzysu ciąg dalszy.

Jakkolwiek by nie była bezpośrednia przyczyna (dziś mogą to być spółki energetyczne, które pod spadają pod wpływem taniejących metali) indeksy obsuwają się ku sierpniowym dołkom, czy - patrząc inaczej - ku granicom opłacalności od początku roku.

Jeśli tak spojrzeć - najlepiej radzi sobie (czasem niedoceniany) Nasdaq, który od początku roku jest do przodu o 7,8 procent. Dow Jones wzrósł o 6,3 proc., a najszerszy - S&P to już tylko 2,89 procent. Wyniki ratuje pierwsza połowa roku - w ciągu ostatnich 6 miesięcy indeksy zanotowały straty w wysokości odpowiednio: -2,7 proc., -0,83 proc. oraz 4,79 procent.

Gdzieś tam w tle ciągle przewijają się słowa recesja czy spowolnienie. To drugie, w świetle ostatnich danych CPI oraz PPI wydaje się na razie bardziej adekwatne. Na temat wypowiedział się Alan Greenspan, który uważa, że prawdopodobieństwo zagrożenia stagflacją (wzrostem inflacji przy spadku tempa rozwoju gospodarki) rośnie.

Wciąż negatywnym czynnikiem jest niepewność inwestorów co do kryzysu sub-prime. Jego skutki i ostateczny koniec są czynnikiem, który zwiększa premie za ryzyko. Dziś FED rozpoczął aukcję 28 dniowych instrumentów dłużnych o łącznej wartości 20 mld dolarów - ot kolejny plasterek do kredytowej rany. Pytanie tylko czy to działa, bo póki co, między bankami, nie widać skutków doraźnej polityki FED.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)