Kwietniowa sprzedaż m.in. Wal-Mart podbudowała amerykańskich inwestorów i indeksy znalazły się na plusie. Amerykanie, w dobie drogiej benzyny, ciągle szukają przecenionych towarów.
Wal-Mart poinformował, że kwietniowa sprzedaż wzrosła o 3,2 proc., więcej niż przewidywali analitycy. Amerykanie (coś już było widać w poprzednich wynikach tej firmy) przerzucili się na sklepy dyskontowe, co odbiło się na przychodach takich firm jak np. Gap.
Sprzedaż w sieciach sprzedaży wzrosła w kwietniu o 3,6 procent. Jeśli już jesteśmy przy tym temacie: Best Buy największa w USA sieć sklepów z elektroniką otworzy pierwszy sklep w Europie - w Wielkiej Brytanii. Czyżby nie mogli liczyć na rodzimych konsumentów?
Z pewnością tak, jeśli chodzi o samochody. Wyniki kwartalne opublikowała Toyota, której zysk netto spadł o 28 procent, głównie ze względu na niższą sprzedaż w USA oraz umacniającego się jena.
Indeksy dziś zyskują (Dow Jones rósł o 0,4 proc.), chociaż wpływ promocji Wal-Marta na ogólne wyniki branży detalistów jest dla mnie dyskusyjny. Z drugiej strony, specjalnych powodów do spadków, oprócz prawie rekordowo drogiej ropy, także nie ma.
ZOBACZ TAKŻE: