Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Arkadiusz Droździel
|

WIG20 najgorszy w Europie. Zdołał obronić ważny poziom

0
Podziel się:

W komentarzu Money.pl czytaj co miało decydujący wpływ na przebieg na sytuację na warszawskim parkiecie w mijającym tygodniu.

  Arkadiusz Droździel ,analityk Money.pl 
  
Od kilkunastu lat analizuje procesy zachodzące w gospodarce i na rynkach finansowych. Zwolennik inwestowania w dłuższym horyzoncie czasowym.
Arkadiusz Droździel ,analityk Money.pl Od kilkunastu lat analizuje procesy zachodzące w gospodarce i na rynkach finansowych. Zwolennik inwestowania w dłuższym horyzoncie czasowym.

Indeks warszawskich blue chipów zanotował największy spadek od 23 lipca. Wtedy zdołał ledwie wybronić się przed zejściem poniżej 2100 punktów, tym razem wybronił się przed spadkiem poniżej 2300 punktów.

Pomimo tego WIG20 okazał się indeksem, który stracił na wartości najwięcej w Europie. Podobna skala przeceny była udziałem jedynie indeksów w Rosji i na Węgrzech.
Na początku piątkowego handlu można było oczekiwać raczej kontynuacji wzrostów z czwartkowej sesji, gdy WIG20 był dla odmiany najlepiej radzących sobie indeksem w Europie. Przed południem do głosu doszli jednak sprzedający akcje, co ściągnęło indeks wyraźnie poniżej poprzedniego zamknięcia. Cześć inwestorów postanowiła najprawdopodobniej zrealizować zyski z czwartku.

Zobacz, jak wypada WIG20 na tle indeksów w Europie Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Poprawa nie nastąpiła po rozpoczęciu handlu w USA i publikacji lepszych niż się spodziewano danych dotyczących nastrojów wśród amerykańskich konsumentów. Indeks Uniwersytetu Michigan, który je obrazuje, wzrósł do 73,6 punktów. Z drugiej strony wpływu na decyzje inwestorów z GPW nie miały gorsze od prognoz dane o tempie wzrostu wynagrodzeń i zatrudnienia w lipcu.

W skali całego tygodnia indeks największych spółek warszawskiego parkietu odnotował mikroskopijny wzrost o pół punktu. Pierwsze dwie sesje tygodnia przebiegły w bardzo spokojnej atmosferze i przy minimalnej zmienności. Przede wszystkim pod dyktando publikacji wyników finansowych rodzimych tuzów.

W poniedziałek pochwalił się nimi KGHM. Gigant miedziowy zarobił na czysto 1,34 mld złotych. To o ponad 41 proc. mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, gdy skonsolidowany zysk netto wyniósł 2,28 mld złotych. Wynik finansowy za okres od kwietnia do czerwca negatywnie zaskoczył analityków, którzy prognozowali, że wyniesie 1,6 mld złotych.

We wtorek natomiast wyższymi o ponad 20 mln zł od prognoz zyskami pochwalił się Bank Handlowy. Jego akcje jednak i tak potaniały o ponad 2,5 procent, ponieważ inwestorów rozczarowały zyski banku z tytułu odsetek od kredytów. W pierwszej fazie wtorkowej sesji nieco większy optymizm niż w jej dalszej części był efektem lepszych niż się oczekiwało wyników z gospodarki Niemiec i Francji.

W trakcie czwartkowej sesji (środa była dniem wolnym od notowań na GPW) wyraźnie do głosu doszli kupujący. WIG20, pomimo prób nie zdołał jednak przebić 2350 punktów, skąd prowadzi prosta droga do 2400 punktów.

Porównaj na wykresach spółki i indeksy Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)