Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wzrosty, które nie do końca cieszą

0
Podziel się:

Sesja miałaby bardzo optymistyczną wymowę gdyby nie obroty. Ich znaczny spadek pokazuje, że znaczna poprawa była efektem cofnięcia podaży. To poważne ostrzeżenie. Kolejnym jest fakt, że rynek wciąż jest stosunkowo wąski / DM PBK /

Notowania rozpoczęły się od niewielkiego spadku WIG20 (1332,5 pkt, -0,2%). Od samego początku nie widać było większej aktywności żadnej ze stron. Wyróżniały się tylko Elektrim i TPSA. Obie spółki taniały przy dosyć wysokich obrotach. To stwarzało nie najlepszą atmosferę na rynku i szybko spowodowało pogorszenie na pozostałych spółkach. W pierwszych minutach indeks dość szybko zniżkował, ale przy niewielkich obrotach. Sytuacja zaczęła się poprawiać kiedy spadek na indeksie sięgnął 1,4% (10:24). Na TPSA zaczął pojawiać się coraz większy popyt, podobnie było na pozostałych spółkach. Niechlubnym wyjątkiem był tylko Elektrim. Podobnie jak na poprzednich sesjach zwyżkom przewodziły banki z Pekao i BZ WBK na czele. Silnie odbijał też Optimus (zwrot w trakcie sesji przy wysokim wolumenie). Z kolei następne kilkuletnie minimum notował Mostostal Export. Zwyżka na indeksie była dosyć dynamiczna – już przed południem WIG20 dotarł do poziomu piątkowego zamknięcia. Następnie doszło do tradycyjnej południowej stabilizacji
– na poziomie minimalnie powyżej piątkowego zamknięcia. Kolejna fala wzrostowa rozpoczęła się na półtorej godziny przed zakończeniem notowań. Podobnie jak przed południem wzrosty miały miejsce dzięki małej aktywności strony podażowej oraz bardzo dobremu zachowaniu sektora bankowego (nowe maksimum cenowe BZ WBK). Na pół godziny przed zakończeniem notowań doszło do niewielkiej korekty na całym rynku. Fixing zamknięcia przyniósł jednak kolejną falkę optymizmu spowodowaną bardzo dobrymi danymi o inflacji – spadek (po marcu) do 3,3% w skali rocznej. Dzięki tym danym indeks w trakcie fiksingu odrobił kilka punktów straconych w ostatnich minutach handlu. Ostatecznie WIG20 zakończył na poziomie 1349 pkt ze wzrostem o 1%. Niska aktywność podaży spowodowała, że pomimo znacznego wzrostu indeksu w trakcie sesji (33 pkt od minimum dziennego), obroty na całym rynku spadły o 31%, do 159 mln zł.

Sesja miałaby bardzo optymistyczną wymowę gdyby nie obroty. Ich znaczny spadek pokazuje, że znaczna poprawa była efektem cofnięcia podaży. To poważne ostrzeżenie. Kolejnym jest fakt, że rynek wciąż jest stosunkowo wąski – nadal mocno rosną banki, pozostałe spółki wykazują mniejszą bądź większą słabość przerywaną od czasu do czasu niewielkimi korektami. Zresztą wydaje się, wzrosty w sektorze bankowym mogą już dobiegać końca. Jeżeli nie pojawią się nowi liderzy kontynuacja wzrostów indeksu będzie mało prawdopodobna. W sytuacji technicznej istotnych zmian nie ma. Ukształtowana na wykresie biała świeca z długim dolnym cieniem może skłaniać tylko do niewielkiego optymizmu. Indeks po dzisiejszej sesji znalazł się znowu blisko ważnego oporu – luki bessy z 12 marca (1366 – 1378 pkt). Na najbliższych sesjach możliwe jest kolejne podejście do tej bariery. Jednak szanse jej sforsowania nie są duże.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)