Sytuacje byków jest fatalna. Najbliższym wsparciem jest 1500 punktów.
Piątek przyniósł trzeci z rzędu spadek wartości FW20 w ubiegłym tygodniu. Otwarcie wypadło na poziomie 1547 pkt, czyli poniżej czwartkowego minimum.
Byki początkowo próbowały ratować sytuację swoją nieciekawą sytuację, jednak z czasem przewaga podaży zaczęła rosnąc. Popołudniu FW20 zeszły nawet kilka punktów poniżej poziomu 1500 pkt. Początek sesji w USA rozpoczął się także od kilkuprocentowych spadków, jednak tamtejsze indeksy zaczęły odrabiać straty.
Przełożyło się to także na poprawę sytuacji w końcówce na naszym parkiecie. Ostatecznie FW20 straciły 2,85% i zakończyły tydzień na poziomie 1570 pkt. Do 67 478 szt wzrósł LOP. W USA sesja była także bardzo nerwowa. Indeksy zredukowały ostatecznie znaczną część początkowych spadków. Nowe minima w cenach zamknięcia stały się jednak faktem. DJIA zniżkował o 3,65 a Nasdaq Comp o 3,2%.
Początek tygodnia dla Nikkei225 zaczynał się neutralnie. Nastroje gwałtownie pogorszyły się nad ranem naszego czasu. Ostatecznie indeks w Tokio stracił 6,4%. Na ponad 4% minusach notowane były kontrakty na S&P500. Na nagłe cięcie stóp procentowych zdecydowała się tym razem Korea Płd. FW20 otwarły się ponad 3% przeceną.
Sytuacje byków jest fatalna. Najbliższym wsparciem jest 1500 pkt. Z danych makroekonomicznych poznamy dziś o 15-tej dynamikę sprzedaży nowych domów za wrzesień (prognoza -0,4%). Sesja w USA rozpoczyna się do końca tygodnia o 14.30 naszego czasu.