Wydarzeniem dnia w USA jest publikacja wskaźnika koniunktury w przemyśle instytutu ISM. Indeks ten wzrósł do 56 pkt. w czerwcu czyli o 1 pkt więcej niż wynosił w maju. W ogóle od początku roku wskaźnik ten zalicza coraz to wyższe wartości. Ekonomiści spodziewali się odczytu rzędu 55 pkt.
To najlepszy wynik od 14 miesięcy.
To oczywiście dobre informacje dla amerykańskiej gospodarki. Przemysł, który ostatnio trochę podupadł wydaje się wychodzić na prostą. Warto przytoczyć tutaj raport Royal Bank of Scotland na ten sam temat, tylko dotyczący 13 krajów ze strefy euro - również i w tym przypadku dane okazały się pozytywne: odczyt wyniósł w czerwcu 55,6 pkt. ( w maju 55 pkt.) podczas gdy rynek spodziewał się 55,4 pkt.
Pozytywne nastroje w pewnym stopniu podsycają informacje o ofercie przejęcia największego operatora telekomunikacyjnego w Kanadzie - BCE - przez grupę kanadyjskich funduszy private equity. Proponowana kwota wykupu to 48,5 mld dol. Walki jednak z pewnością nie jest koniec, gdyż chrapkę na BCE ma prężny fundusz Cerberus Capital Management.
Pojawiające się informacje z rynku fuzji i przejęć to zresztą nic nowego. Mimo, że spadły one na drugi plan mogą mieć decydujące znaczenie w kontynuowaniu tegorocznych(tylko tegorocznych?) wzrostów.
Obroty na dzisiejszej sesji są umiarkowane. Wynika to głównie z faktu, że w środę w USA jest Święto Niepodległości i giełdy będą zamknięte.
Technicznie wciąż jesteśmy w krótkoterminowej konsolidacji. Wydaje się, że w tym tygodniu nadal będziemy (mowa o S&P500) poruszać się w tym trendzie.