Pierwsza sesja tygodnia obfituje w wiele ciekawych informacji. Zapowiedzi akwizycji oraz sprzedaż detaliczna pchają dziś indeksy w USA w górę.
Najbardziej oczekiwane dziś dane dotyczyły sprzedaży detalicznej w marcu. Wynik okazał się lepszy od oczekiwań i równocześnie najlepszy od początku roku - sprzedaż detaliczna wzrosła o 0,7 proc. zamiast przewidywanych 0,6 proc. oraz 0,5 proc. w lutym. Sprzedaż w wyłączeniem samochodów wzrosła o 0,8 proc.
Jak na sezon letni przystało, duży wzrost odnotowano w segmencie ubrań i produktów sportowych.
"Stare" prawdy potwierdzają się więc nadal: konsumenci podtrzymują napęd gospodarki Stanów Zjednoczonych, podczas gdy przemysł jest w odwrocie. Te drugie stwierdzenie widać po opublikowanym również dzisiaj indeksie Empire State Manafucturing Index tworzonym przez odział FED w Nowym Jorku - wyniósł on w kwietniu 3,8 pkt. podczas gdy spodziewano się wartości w granicach 10. Warto dodać, że w tamtym roku utrzymywał się on średnio na poziomach bliskich 20.
Elektryzujące informacje nadeszły również z rynku. Grupa instytucji finansowych (JP Morgan, J.C. Flowers & Co. i Bank of America) złożyła ofertę kupna największej firmie w USA udzielającej pożyczek dla studentów - SLM (znanej jako Sallie Mae). Wartość oferty to 25 mld. dol. Wiadomość jest znacząca nie tylko ze względu na kwotę ale również ze względu na popularność marki Sallie Mae.
Co to dużo mówić - ot kolejny dowód na to, że z wartością spółek w USA nie jest tak źle.