Akcje producenta surowców chemicznych są jednymi z najmocniej drożejących papierów podczas dzisiejszej sesji na giełdzie w Warszawie. Do południa zwyżka sięgała nawet 4 procent. Spółka poinformowała o zawarciu z Grupą Michelin umowy, dzięki której znacząco zwiększy zdolności produkcyjne.
Synthos zawarł z Grupą Michelin umowę licencyjną na technologię produkcji kauczuku polibutadienowego w Brazylii. Spółka planuje uruchomić w tym kraju w 2017 roku jednostkę produkcyjną działającą w oparciu o pozyskaną technologię. Umowa zawarta została na okres 20 lat od chwili wejścia w życie. Ma charakter warunkowy.
Informacja została upubliczniona wczoraj wieczorem, stąd na reakcję inwestorów trzeba było czekać do dzisiaj. Już start sesji był niezwykle udany. W między czasie kurs notował maksymalne poziomy na 5,07 zł za akcję. To 3,8 procent więcej niż na zamknięciu wczorajszej sesji. To jak do tej pory drugi najlepszy wynik wśród spółek z WIG20.
Dzisiejsze notowania akcji spółki Synthos src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1396335600&de=1396365000&sdx=1&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=SNS&colors%5B0%5D=%231f5bac&fg=1&st=1&w=640&h=250&cm=0&lp=1&rl=1"/> Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Wyraźny ruch wzrostowy, któremu towarzyszą już ponad 6 milionowe obroty, może dawać nadzieję na poprawę sentymentu wobec spółki. Jeszcze wczoraj jej akcje były wyceniane najniżej od prawie pół roku.
Co da najnowsza umowa?_ - Nabycie licencji i know-how Michelin prowadzić będzie w przyszłości do rozbudowy zdolności produkcyjnych w zakresie kauczuków polibutadienowych w wysokości nominalnej około 80.000 ton rocznie _ - napisano w komunikacie.
To nie koniec planowanych inwestycji. W ciągu najbliższych dwóch lat Synthos chce przeznaczyć 1 mld zł na inwestycje. Program zakłada przede wszystkim kontynuację budowy instalacji nowoczesnych kauczuków SSBR w zakładzie w Oświęcimiu.
ZOBACZ, co na nowym forum internauci piszą o spółce Synthos i o pozostałych spółkach z GPW
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.
Czytaj więcej w Money.pl