Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
tłum. Robert Susło
|

Chińskie śmieci na frankfurckiej giełdzie

0
Podziel się:

Producent pieców do spalania odpadów ZhongDe jest pierwszą chińską spółką, która wchodzi na frankfurcką giełdę zgodnie ze wszystkimi regulacjami .

Chińskie śmieci na frankfurckiej giełdzie
(PAP / EPA)

ZhongDe jest pierwszym chińskim przedsiębiorstwem, które wchodzi na frankfurcką giełdę zgodnie ze ścisłymi regulacjami Prime Standard. Akcje były bardzo pożądane już podczas pierwszego dnia notowania w piątek.

Już od ponad dziesięciu lat ZhongDe produkuje małej i średniej wielkości piece do spalania śmieci i sprzedaje je w Chinach. Jak widać, z dobrym skutkiem.

Chińska gospodarka rośnie w ogromnym tempie, przemysł przeżywa boom, miasta rozwijają się. Wszystko to sprawia, że w państwie środka rosną góry śmieci, te zaś są doskonałym pokarmem dla produkowanych przez ZhongDe instalacji.

_ Już pierwszego dnia ZhongDe zarobił 109 mln euro, z czego 72 mln firma przeznaczy na rozbudowę działalności. Większa część firmy, prawie 70 procent, pozostanie także po debiucie giełdowym w rękach starych akcjonariuszy, wśród nich jest założyciel firmy Chen Zefeng. _Jednak spalanie śmieci nie jest jeszcze w Chinach zbyt rozpowszechnione. Nieomal wszystkie lądują na wysypiskach. Tym bardziej ZhongDe rokuje dla siebie i swych produktów większe szanse. Firma zainstalowała już 170 pieców, przede wszystkim na zachodzie kraju. Zakład w Fuzhou zatrudnia 189 pracowników.

Chińczycy w niemieckiej branży

Piece do spalania śmieci uchodzą za niemiecką domenę. Jednak te wyprodukowane według niemieckiego wzorca mogłyby w Chinach nie działać.

Dlaczego? Bo śmieci chińskiego gospodarstwa domowego są inne niż niemieckie, nie są sortowane. Dlatego też zawierają wiele materiałów organicznych i są dużo bardziej wilgotne. Aby spalić taką mieszankę, konieczna jest inna technologia. I właśnie w tym specjalizuje się ZhongDe. Ponadto firma buduje specjalne piece dla odpadów medycznych i w tej dziedzinie jest wiodącym producentem na rodzimym rynku.

W minionych latach interes ze śmieciami rozwijał się dobrze. Jak podaje ZhongDe, w latach 2004-2006 obrót firmy wzrósł trzykrotnie do 19 mln euro. Tym samym firma osiągnęła zysk netto wysokości ośmiu milionów euro. Dochód ze sprzedaży akcji chce przeznaczyć na budowę nowego zakładu w Pekinie wejścia na rynki zagraniczne, na początek w Azji.

Dlaczego Frankfurt?

Planowane umiędzynarodowienie jest powodem, dla którego ZhongDe nie chciał lokować akcji na giełdzie w Szanghaju, twierdzi bank Sal. Oppenheim, który towarzyszył debiutowi. "Tam firma byłaby postrzegana jako jako gracz na rynku krajowym, nie jako przedsiębiorstwo z międzynarodowymi ambicjami", tłumaczą eksperci banku.

Dlaczego jednak firma ZhongDe wybrała Frankfurt na debiut giełdowy? Być może powodem tego była trasa reklamowa, jaką przedstawiciele frankfurckiej giełdy odbyli ostatnio po Chinach.

Są też inne powody: Niemcy znani są ze swych technologii ochrony środowiska, to duża zaleta Frankfurtu w porównaniu do Londynu czy Nowego Jorku. Tu w kraju jest wielu analityków i inwestorów, którzy dobrze znają branżę. Być może popularność, jaką zyskała ZhongDe po debiucie giełdowym pomoże w nawiązaniu kontaktu z niemieckimi przedsiębiorstwami i w nawiązaniu kooperacji technologicznych.

Świetny debiut

Jak widać, przekonało to inwestorów: w piątek, pierwszy dzień notowania ZhongDe na frankfurckiej giełdzie, akcje wzrosły o 15 procent w stosunku do kursu emisyjnego. Początkowo papiery były oferowane za 26 euro inwestorom, przede wszystkim instytucjonalnym, z Niemiec, innych krajów europejskich oraz z Hongkongu. Cena ta leżała już przy górnym połapie marży subskrypcji, lecz kupujący oferowali jeszcze więcej, tak że kurs wzrósł do 30 euro.

ZhongDe zarobił łącznie 109 mln euro z czego 72 mln firma przeznaczy na rozbudowę działalności. Większa część firmy, prawie 70 procent, pozostanie także po debiucie giełdowym w rękach starych akcjonariuszy, wśród nich jest założyciel firmy Chen Zefeng.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)