Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Debiut Alibaby. Wall Street czeka, nowe rekordy w cieniu

0
Podziel się:

Za nami nowe rekordy na amerykańskich giełdach. Przed nami gigantyczny debiut Alibaby.

Jack Ma, założyciel Alibaby
Jack Ma, założyciel Alibaby (Natalie Behring / Wikimedia (CC-BY-SA-3.0))

Dzisiaj na giełdzie w Nowym Jorku zadebiutuje Alibaba. Olbrzymie zainteresowanie papierami chińskiego giganta branży e-commerce zachęciło zarząd spółki do podniesienia ceny oferowanych akcji. Będzie to największa oferta publiczna w historii amerykańskich giełd, ale nieznacznie mniejsza niż IPO Agricultural Bank of China. Większych emocji nie wzbudziły nawet nowe rekordy na Wall Street.

Pierwotnie ustalone widełki cenowe, w których miała mieścić się cena akcji Alibaby wynosiły od 60 do 66 dolarów. W tym tygodniu - w skutek olbrzymiego zainteresowania ofertą - zarząd podniósł je do 66-68 dolarów. Później pojawiły się spekulacje, że ostateczna cena wyniesie nawet 70 dolarów za jeden walor. Finalnie jednak wyniosła 68 dolarów.

Wejście Alibaby na giełdę to największy debiut w historii amerykańskich rynków kapitałowych. Jego wartość to 21,8 miliarda dolarów. Nie jest to jednak największa oferta publiczna w historii światowego rynku. Dotychczasowy rekord należy do Agricultural Bank of China, który debiutował w 2010 roku. Wartość tamtego IPO to 22,1 miliarda dolarów.

Czym zajmuje się Alibaba?

Chińska spółka nie jest specjalnie znana w Polsce, w Europie, a nawet w USA. Dość często nazywana jest _ odpowiednikiem _ amerykańskiego Amazona, czy eBay'a. Łącznie kontroluje około 80 procent handlu internetowego w Chinach. Działa również poza Państwem Środka, ale to właśnie handel w Chinach ma niemal 85-procentowy udział w jej całkowitej sprzedaży.

Przychody chińskiego giganta w ubiegłym roku wyniosły około 5,6 miliarda dolarów, a zysk netto sięgnął niemal 1,4 miliarda dolarów. Eksperci zwracają jednak uwagę na bardzo duży potencjał wzrostu wyników finansowych Alibaby. Spółka ma rozwijać się wraz z chińską gospodarką, która - jak wynika z ostatnich danych - rośnie w tempie ponad 7 procent rocznie.

Zobacz jak wygląda siedziba Alibaby

  • fot: Alibaba
  • fot: Alibaba
  • fot: Alibaba
  • fot: Alibaba [ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif ) ] zobacz całą galerię(http://manager.money.pl/galerie/zobacz-jak-wyglada-siedziba-alibaby-g794934.html) Na koniec grudnia 2013 roku liczba chińskich internautów wyniosła 618 milionów, do czerwca 2014 roku liczba ta wzrosła do 632 milionów, a w 2016 roku ma sięgnąć 790 milionów. Warto również dodać, że wskaźnik penetracji internetu w Chinach wynosi niespełna 50 procent, podczas gdy na przykład w Stanach Zjednoczonych sięga niemal 90 procent. Te liczby najlepiej wyjaśniają zainteresowanie akcjami Alibaby.

Największą obecnie chińską firmę zajmującą się handlem online w 1999 roku założył - wraz z grupą 17 znajomych - Jack Ma, były nauczyciel języka angielskiego, który dwukrotnie nie zdał egzaminu na studia. Wspólnie zebrali wówczas równowartość 60 tysięcy dolarów, co stanowiło kapitał początkowy firmy. Z danych za 2013 rok, wynika, że spółka zatrudnia ponad 20 tysięcy osób.

Nowe rekordy na Wall Street jedynie tłem

Oczekiwanie na ostateczną cenę akcji i wszelkie doniesienia dotyczące debiutu Alibaby odciągnęły uwagę wielu inwestorów od tego, co działo się na amerykańskich giełdach. A działo się całkiem sporo, bo dwa z trzech najważniejszych indeksów - Dow Jones Industrial Average i S&P500 - wyznaczyły swoje nowe rekordy wszech czasów.

Zobacz przebieg sesji na Wall Street Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Inwestorzy handlujący na amerykańskich giełdach nie mieli łatwego zadania, bo musieli zmierzyć się ze sporą porcją informacji z tamtejszej gospodarki, a co ważniejsze - nie były one jednoznaczne w wymowie. Część pozytywnie zaskoczyła, część okazała się słabsza od wcześniejszych prognoz.

Lepiej od oczekiwań wypadły dane o nowych bezrobotnych. Liczba osób, które w ubiegłym tygodniu pierwszy raz zgłosiły się po zasiłek sięgnęła zaledwie 280 tysięcy. Poprzedni odczyt to 316 tysięcy, a średnia eksperckich prognoz wynosiła około 310 tysięcy.

Negatywnie zaskoczyły natomiast dane z rynku nieruchomości. Liczba wydanych w sierpniu pozwoleń na budowę domów w USA wyniosła 998 tysięcy (prognoza: 1,04 miliona), a liczba rozpoczętych budów domów sięgnęła 956 tysięcy (tutaj eksperci również oczekiwali wyniku na poziomie 1,04 miliona).

Porównaj na wykresach spółki i indeksy Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)