W reakcji na nie ceny miedzi ponownie spadają, co negatywnie odbija się na notowaniach KGHM.
Indeks PMI, określający koniunkturę w sektorze przemysłowym Chin, wyniósł w sierpniu 47,1 punktu wobec 47,8 punktu na koniec poprzedniego miesiąca - tak przedstawiają się wstępne wyliczenia Caixin Media i Markit Economics.
To wynik gorszy od prognoz analityków, ale co więcej, najgorszy od sześciu lat. Gorzej było w szczycie kryzysu finansowego, w marcu 2009 roku - 44,8 punktu. PMI powyżej 50 punktów oznacza wzrost dla przemysłu, poniżej - recesję.
Chińska gospodarka radzi sobie coraz gorzej, choć jej 7-procentowy wzrost notowany w pierwszych dwóch kwartałach roku nadal jest imponujący. W zeszłym roku PKB Chin wzrósł o 7,4 procent.
- Wygląda to ponuro, gdy największy odbiorca miedzi na świecie, czyli Chiny, ma kłopoty w gospodarce - mówi David Lennox, analityk Fat Prophets w Sydney. - Taka sytuacja trwa już jakiś czas, dlatego można spodziewać się zmienności na rynkach i zasadniczo ceny miedzi będą spadać - dodaje.
To bardzo niepokojąca wiadomość dla posiadaczy akcji KGHM, których cena w ogromnej mierze jest uzależniona od tego surowca. KGHM jest bowiem ósmym pod względem wielkości producentem miedzi na świecie. Kurs akcji KGHM w ostatnich dniach spadł już do poziomu poniżej 85 złotych za sztukę. Od początku roku oznacza to już zjazd o ponad jedną piątą.
Produkcja miedzi przewyższyła popyt na metal o 151 tysięcy ton w ciągu sześciu pierwszych miesięcy 2015 roku - wynika tymczasem z raportu Światowego Biura Statystyki Metali (WBMS). W 2014 r. nadpodaż miedzi na rynkach metali wyniosła aż 295 tysięcy ton - szacuje WBMS.