Amerykańskie indeksy wspięły się do nieba, po tym jak lepsze od oczekiwań wyniki podały banki Lehman Brothers oraz Goldman Sachs, a potem FED obniżył stopy procentowe o 75 pb.
Władze monetarne USA nieco zaskoczyły rynek - spora część analityków spodziewała się obniżki o cały procent czy nawet jeszcze więcej. 75 pb. jest dobrą decyzją FED, gdyż drożejące surowce cały czas wywierają presję na inflację.
Dwóch członków komitetu opowiedziało się za mniej agresywną akcję obniżek. Do niedawna członkowie władz monetarnych ani słowem nie wspominali o inflacji, skupiając się tylko i wyłącznie na zawirowaniach rynkowych. Tym razem, ton był podobny, ale zwrócono także uwagę na rosnące ceny.
Indeksy w USA po komunikacie FED spadły, jednak ostatecznie wygrał optymizm zasiany na początku sesji. Akcje poszybowały w górę i ostatecznie Dow Jones zyskał 3,5 proc., S&P 4,2 proc. a Nasdaq 4,1 procent. Zwyżka była tak duża, że indeks Dow Jonesa uzyskał czwarty w historii dzienny (punktowy) wzrost.
Inwestorzy cieszyli się również z mającego nastąpić dziś największego debiutu w USA - spółki Visa Inc. Ku zaskoczeniu rynku spółka ustaliła cenę rynkową swoich akcji na 44 dol. , podczas gdy spodziewano się poziomu pomiędzy 37-42 dol. za akcję. Oznacza to, że wartość oferty pierwotnej wyniosła 17,9 mld dolarów. O możliwym rekordowym debiucie i konkurencie - MasterCard pisaliśmy już powstępnych zapowiedziach spółki o IPO.
Także obawy inwestorów Azjatyckich osłabły. Australijska giełda zyskiwała 3,7 proc. na wartości, a nowozelandzki indeks NZX 50 1,7 procent.
Bardzo mocno zyskał również dolar, który przygotowany był na większe obniżki stóp. W przeciągu kilku godzin spadł on w stosunku do euro z poziomu 1,5770 do 1,5620.