Na rynku kapitałowym zagościł ,,strach", który skutecznie wyparł ,,chciwość". Obawa przed pogarszającą się sytuacją w USA odbija się negatywnie nie tylko na GPW..
Po fatalnej sesji w USA i dalszej wyprzedaży dolara, było już niemal pewne, że na rynkach akcji w Polsce i w Europie dojdzie do kolejnych spadków. Otwarte pozostawało pytanie jak duża będzie przecena.
Na GPW w Warszawie początek sesji przyniósł zdecydowany spadek głównych indeksów. Mamy więc kontynuację "czarnej środy". W przypadku wskaźnika dużych spółek trend spadkowy okazuje się ponownie nieco mniejszy.
Wynika to z faktu, że duzi inwestorzy instytucjonalni tacy jak OFE czy TFI próbują nie dopuścić do zepchnięcia WIG-u20 zbyt nisko. Odbywa się to, jednak kosztem średnich i małych spółek, których akcje tracą znacznie więcej niż ,,blue chipów".
Przed południem sytuacja na naszym parkiecie nieco się poprawiła, gdyż okazało się, że spadliśmy znacznie bardziej niż nasi sąsiedzi. Na Węgrzech i w Czechach główne indeksy tracą około 1 proc. Poza tym, wydaje się, że nie pojawią się dzisiaj dane makro, które mogą "wstrząsnąć" rynkiem.
Przed godziną 12:00 indeks WIG20 znajdował się na poziomie 3652 pkt. Oznacza to spadek o ponad 2 proc. w porównaniu z wczorajszym zamknięciem. Wsparcie dla tego indeksu, który będzie broniony przez inwestorów jeśli zajdzie taka potrzeba, znajduje się w okolicy 3590 pkt. Indeksy mWIG40 i sWIG80 traciły tyle samo, czyli po 2,57 proc.
| TANI DOLAR RATUJE KIEROWCÓW |
| --- |
| Tymczasem na rynku ropy po szybkim ,,rajdzie" w górę, ceny spadły do poziomu około 93 dolarów za baryłkę. Nadal jest to, jednak bardzo wysoka wycena i tylko dzięki taniejącemu dolarowi paliwo na naszych stacjach tak szybko nie drożeje. |