Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ile akcji PKO kupią fundusze?

0
Podziel się:

Wczoraj na warszawskim parkiecie zadebiutuje 105 mln darmowych akcji pracowniczych PKO BP S.A. Łącznie, z obecnie już notowanymi, na GPW będzie można obracać akcjami w ilości 490 milionów sztuk.

Wczoraj na warszawskim parkiecie zadebiutuje 105 mln darmowych akcji pracowniczych PKO BP S.A. Łącznie, z obecnie już notowanymi, na GPW będzie można obracać akcjami w ilości 490 milionów sztuk.

Pozostałe 510 milionów pozostaje w gestii Skarbu Państwa. Zwiększony o niemal jedną czwartą freefloat (z 16 do 20 mld złotych), powinien w przyczynić się do zwiększenia zainteresowania akcjami spółki, szczególnie w gronie największych inwestorów, a głównie zagranicznych funduszy inwestycyjnych. Jednakże w krótkiej perspektywie czasu – czyli najbliższych kilkunastu dni, fakt dopuszczenia do obrotu bezpłatnych akcji, wartych obecnie 4 mld złotych, może wywoływać niepokój i zapewne zmusza właścicieli akcji do zastanowienia co dalej z ich inwestycją.

Aby pomóc osobom szukającym odpowiedzi na to pytanie, przeanalizowaliśmy strukturę akcjonariatu największego polskiego banku detalicznego oraz przyjrzeliśmy się portfelom funduszy, pod kątem skali i zmienności zaangażowania w PKO BP oraz w inne banki notowane na warszawskiej giełdzie.

Zaangażowanie polskich funduszy inwestycyjnych, emerytalnych i ubezpieczeniowych oraz zagranicznych funduszy inwestycyjnych lokujących na emerging markets wynosiło na datę ich ostatnich sprawozdań blisko jedną czwartą kapitału PKO BP (23,15%).

Najwięcej w akcje giganta zainwestowały fundusze zagraniczne. Przede wszystkim jest to zasługa jednej firmy zarządzającej funduszami. Fundusze zarządzane przez Julius Baer inwestment Managaement LLC posiadały na 22 czerwca ponad 5,32% kapitału banku. Pozostałe 4% akcji było w posiadaniu blisko 50 innych funduszy lokujących na rynkach rozwijających się. Kolejną najliczniej reprezentowaną grupą inwestorów w kapitale PKO były fundusze emerytalne, które posiadały 7,7% akcji. Fundusze inwestycyjne posiadały 5,54% akcji banku a ubezpieczeniowe zaledwie 0,76% (na koniec 2005 roku).

W ciągu ostatnich 2 lat, największy postęp, jeśli pod uwagę weźmiemy dynamikę wzrostu zaangażowania w akcjonariacie banku poczyniły fundusze inwestycyjne. Wraz ze wzrostem wartości zarządzanych przez nie aktywów, a szczególnie w wyniku wzrostu aktywów funduszy lokujących na rynku akcji, podwoiły one swoje zaangażowanie w PKO BP. Analizując udział akcji PKO w łącznym portfelu akcyjnym funduszy inwestycyjnych, należy zauważyć, że od samego początku, czyli od 2004 roku, zaangażowanie funduszy inwestycyjnych w PKO było niższe niż udział spółki w WIG-u. Podobnie było z funduszami emerytalnymi (poza okresem, w którym PKO BP debiutował na GPW).

Niedoważenie portfeli funduszy inwestycyjnych akcjami PKO na połowę bieżącego roku wynosiło 0,7%, a dla PEKAO 0.8%. Przy założeniu, że to niedoważenie z połowy roku, występuje również obecnie i że ma szansę zostać zniwelowane przy okazji debiutu akcji pracowniczych, popyt ze strony polskich funduszy można oszacować na 400-500 mln zł (około 10% puli wchodzących do obrotu akcji). Zwiększenie zaangażowania o kolejny procent wartości portfela akcyjnego przez fundusze, uważamy za bardzo prawdopodobne. W takim przypadku da to dodatkowe 600 mln zł popytu. Łącznie ze strony polskich funduszy możemy liczyć na nie więcej, niż 1,1 mld zł.

Jeszcze bardziej interesująco wyglądają możliwości funduszy zagranicznych. Za przykład mogą posłużyć fundusze zarządzane przez Julius Baer Investment Management LLC. Firma ta pod swoim zarządem ma ponad 5% akcji PKO. Gdyby inni wielcy gracze poszli w jej ślady, problem podaży darmowych akcji przerodziłby się w znakomitą okazję do zakupów.

Obserwowany przez nas dotychczasowy stosunek zagranicznych inwestorów finansowych do inwestycji w akcje PKO uznaliśmy za bardzo zmienny. Choć mieliśmy do czynienia z wyraźnym wzrostem zaangażowania funduszy zagranicznych w akcje spółki, to jednak wynik ten to efekt zakupów akcji przez kilka wielkich funduszy, nie zaś powszechnego przekonania inwestorów zagranicznych, że warto mieć w portfelu akcje bankowego giganta z Polski.

Próbując określić stopień zainteresowania zagranicznych funduszy inwestycyjnych akcjami PKO, mierzony ilością funduszy, w których portfelu występuje spółka, dochodzimy do wniosku, że pozycja PKO BP jest względnie słaba. W PKO BP zaangażowanych jest 51 monitorowanych przez nas funduszy lokujących na rynkach rozwijających się, w PEKAO 66 funduszy (o 30% więcej), w PKN 84 fundusze (65% więcej), w TP S.A. 79 funduszy (55% więcej). W porównaniu z konkurencyjnym PEKAO stosunkowo dobrze wypada wskaźnik rotacji akcji w portfelach funduszy zagranicznych. Stosunek funduszy zwiększających zaangażowanie do funduszy je zmniejszających w połowie 2005 roku dla PKO wynosił 2 a dla PEKAO zaledwie 0,75, co oznaczało, że dwa razy więcej funduszy kupowało akcje PKO niż je sprzedawało, a w przypadku PEKAO - więcej funduszy sprzedawało jego akcji, niż kupowało. Rok później wskaźniki te wynosiły odpowiednio dla PKO 1,28 a dla PEKAO 1,08.

Na podstawie tych porównań dochodzimy do wniosku, że PKO posiada bardzo duży potencjał wzrostu zaangażowania w jego akcje ze strony funduszy zagranicznych. Potencjał ten jest duży, przede wszystkim dlatego, że jak do tej pory zarządzającym bankiem, z różnych przyczyn nie udało się przekonać szerokiego grona inwestorów zagranicznych do długoterminowej inwestycji w akcje PKO BP. Niezależnie jednak od tego, uważamy, że zainteresowanie akcjami banku lawinowo wzrośnie i będzie to zasługa przede wszystkim największych polskich brokerów, którzy nie przepuszczą takiej okazji i będą nakłaniać zagranicznych inwestorów portfelowych do zwiększenia zaangażowania w akcje spółki, która niezależnie od problemów, z jakimi się boryka (niska efektywność aktywów, wysokie zatrudnienie) stanowi jedną z bardziej perspektywicznych z grona największych spółek notowanych na warszawskiej giełdzie. Szczególnie ostatnio opublikowane kwartalne wyniki finansowe pokazują drzemiący potencjał tego banku.

W kontekście popytu na akcje PKO trudno nie zahaczyć o PZU. Jeśli uznać za realne plany powolnego łączenia tych dwóch gigantów w jeden organizm, to najbliższe tygodnie mogą być testem tych pomysłów. Dywagując dalej, trudno wyobrazić sobie równie dogodny moment, by rozpocząć bliższą współpracę tych instytucji niż okres, kiedy z rynku jest do wzięcia około 10% akcji PKO. Problemem mógłby być tylko stosunek do takiej transakcji Eureko. Dotychczas zaangażowanie PZU miało charakter raczej symboliczny. Na WZA w kwietniu br. samo PZU Życie zarejestrowało 4,7 mln akcji, a rok wcześniej, razem z PZU S.A. na WZA posiadały 4,053 mln (PZU Życie – 1 mln, PZU S.A. – 3,053 mln szt.)

Reasumując nasze rozważania na temat możliwości zwiększenia zaangażowania funduszy w kapitale PKO BP, uważamy, że ze strony polskich funduszy inwestycyjnych i emerytalnych istnieje potencjał na około 25% puli akcji pojawiających się w obrocie. Dużo większy popyt może pojawić się ze strony zagranicznych funduszy inwestycyjnych, gdyż obecny stopień penetracji rynku (ilość funduszy posiadających akcje PKO w stosunku do tych, które te akcje mogą posiadać) ukazuje olbrzymi potencjał popytowy szacowany przez nas nawet na 2 mld PLN. Potencjał ten może objawić się w perspektywie kilkunastu tygodni, nie zaś kilku dni i w dużym stopniu zależeć będzie od działań zarządu banku. Niezależnie jednak od tych działań, nie powinno dojść do długotrwałego i istotnego spadku kursu banku.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)