Z powodu niepokojących doniesień dotyczących polityki należącej do KGHM spółki KGHM Congo, która realizuje tzw. projekt kongijski, do Afryki na początku października wyruszyła misja pracowników biura zarządu Polskiej Miedzi.
"Potwierdziło się, że doszło do ciężkiego naruszenia obowiązków przez władze KGHM Congo, w tym, np. ignorowania uchwał zarządu Polskiej Miedzi, a także niewłaściwego gospodarowania zarządzanym mieniem spółki w Kongu. Dlatego wyposażeni w odpowiednie pełnomocnictwa członkowie misji odwołali jednoosobowy zarząd KGHM Congo s.p.r.l" - powiedział Wyborski.
Ponieważ dotychczasowy prezes kongijskiej spółki, Marcin Hajdukiewicz, został odwołany ze skutkiem natychmiastowym, obowiązki tymczasowego zarządcy przejął Andrzej Banaszak.
Jak podkreślił rzecznik KGHM, Polska Miedź konsekwennie realizuje projekt powrotu do Konga. Polega on na wznowieniu tam eksploatacji oraz przerobu rudy już wydobytej, ale zalegającej dotąd na hałdach.
W ciągu 5 lat KGHM chce przerobić rudę z hałd oraz tą, która zostanie wydobyta w ramach kontraktu na eksploatację tzw. złoża Kimpe. W lipcu tego roku sfinalizowano umowę z kanadyjską firmą "Dynatec" na budowę i eksploatację instalacji hydrometalurgicznej do przerobu rudy. W efekcie KGHM będzie sprzedawał wysokoprzetworzone półprodukty kobaltu i miedzi. Projekt szacowany jest na ok. 10 mln USD.
KGHM po raz pierwszy działa w Afryce, na zasadach samodzielnego operatora górniczego.
Celem powrotu KGHM do Afryki jest nie tylko przerobienie tego co wydobyto w latach poprzednich w Kongu, czyli przed podjęciem decyzji o zaprzestaniu eksploatacji złoża Kimpe. Według planów, celem inwestycyjnym o charakterze długofalowym jest zapoczątkowanie obecności lubińskiego koncernu w Afryce, uważanej za jeden z najbogatszych geologicznie obszarów świata.
