Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Łukasz Pałka
|

Kurs koncernu Apple pobił kolejny rekord

0
Podziel się:

Wartość giganta przekracza już 657 miliardów dolarów. Zobacz, ile trzeba było we wtorek zapłacić za jedną akcję.

Kurs koncernu Apple pobił kolejny rekord
(action press/East News)

Amerykański gigant na rynku przesyłek kurierskich spodziewa się spowolnienia gospodarczego na świecie. I tnie prognozy swoich wyników. Za to kurs Apple wciąż rośnie.

Wtorkowa sesja na nowojorskiej giełdzie upłynęła pod znakiem niewielkiej przewagi inwestorów realizujących zyski po ostatniej fali wzrostów. Póki co korekta jest jednak niewielka i pozwala mieć nadzieję, że po krótkim odpoczynku gracze na Wall Street wrócą do kupowania akcji. We wtorek główne indeksy nowojorskiego parkietu obroniły swoje dotychczasowe poziomy.

Główne indeksy na Wall Street podczas wtorkowej sesji Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Na amerykański rynek nie napłynęło we wtorek wiele znaczących danych makroekonomicznych. Warto jednak zwrócić uwagę na kilka informacji. Po pierwsze, na wyniki spółki kurierskiej FedEx. Na pierwszy rzut oka powinny one zadowalać, bo zysk na akcję okazał się lepszy od prognoz analityków.

Inwestorzy skupili się jednak na innym wątku komunikatu. Firma obniżyła bowiem swoje prognozy wyników na ten rok. Tłumaczy to spadkiem popytu na usługi, zwłaszcza te priorytetowe. Taką informację można zinterpretować tylko jako kolejny sygnał świadczący o spowolnieniu gospodarczym na świecie. Po opublikowaniu raportu przez FedEx akcjonariusze zaczęli wyprzedawać jego papiery, i w rezultacie kurs zniżkował o prawie 3 procent.

O tym, co to jest zniżkujący kurs na razie zapomnieli chyba posiadacze akcji koncernu Apple, który pochwalił się nowym produktem iPhone5. Ich kurs przebił we wtorek rekordowy poziom 700 dolarów za papier. A to oznacza, że Apple z kapitalizacją na poziomie przekraczającym już 657 miliardów dolarów jest w tej chwili najdroższą spółką na świecie.

Na amerykański rynek dotarła pozytywna informacja makroekonomiczna, tym razem z rynku nieruchomości. Według stowarzyszenia firm budowlanych nastroje na tamtejszym rynku się poprawiają. Ma o tym świadczyć comiesięczny indeks NAHB, którego poziom z sierpnia (40 punktów) był najwyższy od ponad pięciu lat. Dla niektórych inwestorów z pewnością będzie to sygnał ożywienia w nieruchomościach na amerykańskim rynku. Trzeba jednak pamiętać o tym, że 100-stopniowej skali wspomnianego indeksu oznacza to, że wciąż tylko 40 procent przedsiębiorców spodziewa się poprawy w branży.

Inwestorzy wciąż mają jednak nadzieję, że w ożywieniu amerykańskiej gospodarki pomoże ogłoszony przed kilkoma dniami program QE3, czyli trzecia runda skupu obligacji przez bank centralny. Fed zapowiedział, że będzie prowadził tę akcję tak długo, aż sytuacja zwłaszcza na rynku pracy wyraźnie się nie poprawi.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)