"Szacuję, że w przyszłym roku na giełdę trafi około 30 spółek, w tym trzy-cztery zagraniczne" - powiedział w piątek PAP Rozłucki.
"Widać wyraźną zależność pomiędzy koniunkturą gospodarczą, wynikami firm, a zainteresowaniem wejściem na giełdę. Dopóki będzie koniunktura na giełdzie, zainteresowanie giełdą jako miejscem pozyskania kapitału, będzie się utrzymywało" - dodał.
W piątek na parkiecie zadebiutował Pekaes, spółka z branży spedycyjno-transportowej. To dwudziesty piąty tegoroczny debiut na giełdzie.
W 2003 r. na parkiecie zadebiutowało sześć spółek.
Zdaniem prezesa giełda w 2004 roku okazała się atrakcyjnym miejscem uzyskiwania kapitału. Prezes poinformował, że tegoroczna liczba debiutów wzrośnie do trzydziestu dwóch.
"Oceniam, że w całym 2004 roku na parkiecie zadebiutują 32 firmy. Liczę na ostry finisz" - powiedział Rozłucki.
Wartość wszystkich tegorocznych ofert przekroczyła 20 mld zł, z czego zdecydowana część przypada na PKO BP.
Na początku listopada przedstawiciele GPW poinformowali, że zainteresowanych wejściem na warszawską giełdę jest ogółem około 150 spółek, z czego ponad 50 to spółki duże o przychodach powyżej 50 mln euro.
Według tych samych informacji, dwadzieścia spółek spośród zainteresowanych pozyskaniem kapitałów przez giełdę to spółki małe, o przychodach do 10 mln euro.