Długo wyczekiwane spadki na giełdach krajów rozwiniętych spowolniły, zatrzymując się w okolicy 6 procent od lokalnych maksimów w przypadku amerykańskiego S&P 500. Po raz pierwszy od debiutu wyniki opublikował Twitter. Inwestorzy rzucili się do wyprzedawania akcji spółki.
Inwestorzy obserwujący z boku rozgrzane notowania indeksów, pokonujące kolejne historyczne poziomy, wreszcie odetchnęli z ulgą, licząc na to, że tym razem korekta będzie na tyle głęboka, iż sami zdołają _ wskoczyć do rozpędzonego pociągu _. Sytuacja ta pokazuje, jak wiele osób spogląda na rynek przez pryzmat analizy technicznej, mimo tego że często deklaruje pełne oddanie inwestowaniu na podstawie fundamentów.
Główne indeksy na Wall Street podczas sesji w środę Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Obecna sytuacja jest wywołana niepewnością związaną z walutami gospodarek krajów rozwijających się, na które potencjalnie największy wpływ w dłuższym horyzoncie może mieć wygaszanie programu QE3. W związku z tym rzeczywiście obserwujemy pewną realokację w stronę dolara, jednak trudno jednoznacznie określić, czy jest to jedyna przyczyna.
Podczas sesji na nowojorskiej giełdzie w środę inwestorzy poznali nowe informacje z amerykańskiego rynku pracy. Według raportu ADP liczba miejsc pracy w sektorze prywatnym w USA wzrosła w styczniu o 175 tysięcy. Wynik był gorszy od wcześniejszych prognoz analityków.
W środę oczy inwestorów były zwrócone też w stronę niedawnego debiutanta - Twittera, który w czasie sesji spadał o 1,3 procent. Po jej zamknięciu w tzw. _ after market hours _ tracił nawet 13 procent. To wynik rozczarowania po publikacji wyników finansowych spółki. Inwestorzy zawiedli się przede wszystkim na rekordowo niskim przyroście liczby nowych użytkowników. Wzrost o 3,8 procent k/k to jak na razie najsłabszy rezultat w historii Twittera.
Podsumowując sesję na Wall Street, wiele wskazuje na to, że zbliżający się okres będzie się świetnie nadawał do zajęcia strategicznych pozycji na rynku akcji czy to przez pryzmat szerokiego rynku czy - dla tych wolących większe ryzyko - dobrze wyselekcjonowanych spółek np. z sektorów procyklicznych.