Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
tłum. Robert Susło
|

Upadek ulubieńca niemieckiej giełdy

0
Podziel się:

Udziałowcy producenta prezerwatyw Condomi mogą stracić wszystko. Akcje, za które płacono kiedyś 31,50 euro, warte są dziś 56 centów.

Upadek ulubieńca niemieckiej giełdy
(PAP / EPA)

Udziałowcy producenta prezerwatyw Condomi AG mogą stracić wszystko. Akcje, za które płacono kiedyś 31,50 euro, warte są dziś 56 centów. Urząd skarbowy złożył w sądzie okręgowym w Kolonii wniosek o upadłość spółki.

Obrót akcjami byłego ulubieńca giełdy został zawieszony. _ Jeszcze kilka lat temu Condomi AG wchodząc na giełdę miała ambicje stać się największym producentem prezerwatyw w Europie. Na zdjęciu ówczesny prezes spółki Volker de l'Homme de Courbier _Sąd okręgowy w Kolonii powołał rzeczoznawcę, który ma ustalić, czy w przypadku Condomi AG można ogłosić upadłość i czy firma ma jeszcze jakiś majątek by przeprowadzić postępowanie upadłościowe. Podczas swoich działań, rzeczoznawca Jörg Bornheim, wykrył dziwne okoliczności. Prawdopodobnie Condomi AG już od dawna notorycznie łamała niemieckie prawo giełdowe.

Córka wykupiła długi matki

Ostatni przedłożony bilans przedsiębiorstwa pochodzi z roku 2003. Od lat nie przeprowadzano także walnych zgromadzeń, choć prawo spółek akcyjnych nakazuje przeprowadzić przynajmniej jedno zgromadzenie akcjonariuszy oraz poinformowanie inwestorów o działaniach firmy.

Informacji takich nie otrzymali ani akcjonariusze, ani nikt inny. Faktycznie, Condomi AG jest dziś tylko pustą wydmuszką.

Kiedy z powodu chybionej strategii ekspansji firma przeżywała trudny okres doszło nagle dziwnej metamorfozy Condomi AG. Należący do niemieckiego koncernu polski producent prezerwatyw Unimil, nie tylko wyrwał się z rąk swojej spółki matki, ale zwiększając kapitał kupił za 16 mln euro od banków wierzycieli długi Condomi warte 37 mln euro.

Firma Unimil przejęła następnie prawa do marki Condomi, jej klientów oraz większość udziałów w nowej fabryce prezerwatyw w Erfurcie. W samą tylko fabrykę zainwestowano wcześniej 35 mln euro, z tego 15 mln z pieniędzy publicznych.

_ Condomi z ponad 10-proc. udziałem w rynku jest wciąż czołowym producentem prezerwatyw w Niemczech. _

Unimil założył nowe przedsiębiorstwo, Condomi Health International GmbH. Adres i numery telefoniczne nowej spółki są identyczne z Condomi AG. Ta ostatnia jest jednak nieosiągalna nawet dla rzeczoznawcy Bornheima. „Staramy się skontaktować z osobami odpowiedzialnymi”, twierdzi kancelaria.

Mimo intensywnych poszukiwań, nie udało się do tej pory odszukać Tadeusza Sobierajskego, do listopada zeszłego roku szefa zarządu Condomi. W roku 2005 Sobierajski przejął tą funkcję po założycielu Condomi Oliverze Gothe. Miejsce pobytu Sobierajskiego nie jest znane.

Wściekli udziałowcy

Tymczasem akcjonariusze wychodzą z siebie. Marcus Sühling ze Związku Ochrony Inwestorów próbuje od miesięcy ustalić, czy w Condomi AG wszystko działo się zgodnie z prawem. „Podejrzewam, że doszło tu do nieprawidłowości pod osłoną restrukturyzacji”, mówi.

Sühling złożył już zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez wszystkie organy spółki z powodu przeciągania procesu upadłościowego oraz sprawdza możliwość zawiadomienia o popełnieniu defraudacji.

Marcus Sühling jest zdania, że sprzedaż Condomi AG polskiej spółce nieważna, ponieważ dla takich działań wymagana jest zgoda akcjonariuszy.

giełda
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)