Po referendum w Szkocji indeksy giełdowe w Europie rosną do najwyższych poziomów od stycznia 2008 roku. Brytyjski FTSE jest zaś blisko najwyższego poziomu od 14 lat - podają maklerzy.
- _ Mamy dzień risk-on _ - mówi Richard Champion, główny analityk inwestycyjny w Sanlam Private Investments (U.K.) Ltd., zarządzający funduszem o wartości 4 mld dolarów.
_ - Szkockie referendum jest kolejną sprawą, o którą już nie muszą się martwić inwestorzy. Głosowanie na "tak" wywołałoby na rynkach w Europie i Wielkiej Brytanii dużą niepewność _ - dodaje.
Wskaźnik giełdowy w Londynie FTSE 100 rośnie o 0,74 proc. do 6.869,55 pkt.
Notowania indeksu FTSE100 na przestrzeni ostatnich 10 lat src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1095596126&de=1411141500&sdx=1&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=FTSE&colors%5B0%5D=%231f5bac&fg=1&tid=0&st=1&w=640&h=250&cm=0&lp=1&rl=1"/> Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
_ - Na giełdach widzimy rajd ulgi _ - mówi Benno Galliker, trader Luzerner Kantonalbank AG w Lucernie.
_ - Jeśli chodzi o dalsze ruchy na rynkach akcji to jestem byczo nastawiony _ - dodaje.
Wyborcy w Szkocji odrzucili niepodległość w historycznym czwartkowym referendum, przy rekordowo wysokiej frekwencji. Przeciwnicy secesji Szkocji z Wielkiej Brytanii wygrali referendum niepodległościowe z wynikiem 55,3 procent.
Po ogłoszeniu w piątek wstępnych wyników brytyjski premier David Cameron przemawiając w Londynie zapowiedział, że przyzna nowe prerogatywy państwom wchodzącym w skład Zjednoczonego Królestwa - Szkocji, Anglii, Walii i Irlandii Północnej. Zadeklarował, że projekt ustaw przyznających Szkocji nowe uprawnienia zostanie opublikowany do stycznia.
W rozmowach na ten temat wezmą udział przedstawiciele Szkockiej Partii Narodowej (SNP), którzy byli głównymi stronnikami niepodległości.
Czytaj więcej w Money.pl