Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jakub Ceglarz
|

Apple rozczarowuje. Co się dzieje ze sprzedażą iPhonów?

19
Podziel się:

50,76 mln iPhone'ów sprzedała w minionym kwartale firma Apple. To o prawie pół miliona sztuk mniej niż rok wcześniej i o prawie 1,5 mln mniej niż przewidywali analitycy. Ale amerykański gigant się tym nie martwi i wierzy, że to efekt oczekiwania na premierę najnowszego modelu.

Apple rozczarowuje. Co się dzieje ze sprzedażą iPhonów?
(faungg's photo/Flickr (CC BY-ND 2.0))

Apple swoje wyniki opublikował w nocy z wtorku na środę. W raporcie spółka zanotowała spadek pod względem liczby sprzedanych smartfonów, ale już przychody były o ponad 2 mld dol. większe niż rok wcześniej. Wyniosły one 52,9 mld dol. To oznacza, że klienci kupowali może mniej, ale jeśli już się na to decydowali, to wydawali więcej pieniędzy.

Rosły też zyski. Po uwzględnieniu kosztów Apple zarobił w ostatnim kwartale ponad 11 mld dol. podczas gdy jeszcze rok temu kwota ta była o ponad 500 mln niższa.

Spadek liczby sprzedanych iPhone'ów co prawda przełożył się na kurs akcji spółki (te spadły o niespełna 2 proc. na nowojorskiej giełdzie)
, ale wcale nie martwi giganta z Cupertino. - Spadek nie jest taki zły, na jaki wygląda, gdy popatrzymy na sposób liczenia poziomu sprzedaży - podkreślił cytowany przez ReutersaLuca Maestri, dyrektor do spraw finansowych. - My przez sprzedaż rozumiemy liczbę telefonów, które sprzedaliśmy detalistom, a nie liczbę smartfonów, które trafiły do indywidualnych klientów.

Przedstawiciel Apple'a dodał również, że firma zmniejszyła również zapasy o prawie 1,2 mln sztuk, więc gdyby to policzyć, to sprzedaż sięgnęłaby 52 mln telefonów - tak jak przewidywali analitycy. Do tego dochodzi jeszcze sezonowość sprzedaży tego typu produktów, która zdecydowanie rośnie w okresie okołoświątecznym (w poprzednim kwartale Apple sprzedał prawie 80 mln smartfonów).

Co więcej, firma podejrzewa, że drobny spadek może być spowodowany oczekiwaniem na premierę najnowszego modelu, która ma nastąpić we wrześniu. Będzie to dokładnie 10 lat po tym, jak na rynku zadebiutował pierwszy iPhone.

Choćby z tego względu klienci spodziewają się rewolucyjnych zmian w nowym smartfonie Apple'a. Liczą m. in. na możliwość jego bezprzewodowego ładowania, system rozpoznawania twarzy czy zakrzywiony wyświetlacz.

Nie może więc dziwić, że klienci wstrzymują się z decyzją o zakupie nowego telefonu do września, gdy światło dzienne ujrzy jubileuszowy model iPhone'a.

Kolejny kwartał ma być więc dla Apple'a tradycyjnie słabszy niż ten miniony. Spółka liczy, że zarobi w nim między 43,5 a 45,5 mld dol., więc o prawie 10 mniej niż w minionym. Do klientów ma zdaniem analityków trafić w ciągu najbliższych trzech miesięcy 42,3 mln telefonów z logiem nadgryzionego jabłka. Wtedy do premiery będzie jednak jeszcze bliżej.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(19)
xd
6 lat temu
Wyprodukowany w Chinach za 1/10 ceny . Naiwniacy kupują a spekulanci na giełdzie liczą zyski .
Lex
6 lat temu
Po kiego diabła kupować urządzenie za kosmiczne pieniądze, którego faktyczna wartość wraz z dużym zyskiem dla producenta to 20% ceny sklepowej, no chyba, że ktoś lubi być jeleniem ew. ma kaprys sponsorowania tejże firmy. I na koniec taki mały drobiazg. Nic przełomowego w tej zabawce nie ma za wyjątkiem ceny :)))
Maciej kowals...
7 lat temu
wp Rzeczpospolita Polska Pis Maciej kowalski Pis warszawa Andrzej Duda Sejmu
analityk
7 lat temu
Moim zdaniem tej firmie będzie bardzo trudno sprostać konkurencji z firmą Sony na dłuższą metę. Tym bardziej, że szef tej firmy jest zdeklarowanym homoseksualistą, zatem trudno będzie im znaleźć młodych zdolnych ludzi by zapewnić ciągły rozwój. Z deklaracji szefa firmy o jego orientacji wynika, że tam mają miejsce pracy sami homoseksualiści. A to nie jest dobrą reklamą dla firmy.
Krogulec1
7 lat temu
Po co wam takie drogie telefony?