- Rząd zaproponował program Pierwsze Mieszkanie, który startuje w lipcu. Nic dziwnego, że w roku wyborczym opozycja kontratakuje swoimi pomysłami na mieszkaniowe programy. Należało się tego spodziewać - powiedział w programie "Newsroom" WP Tomasz Narkun, inwestor i analityk rynku nieruchomości. – Propozycja Tuska jest naturalną odpowiedzią na program, które wejdzie w życie w lipcu, a więc przed wyborami. Obie propozycje są skierowane do osób, które nabywają pierwsze mieszkanie i to dobrze. Gdyby program był powszechny, doprowadziłoby to do destrukcji rynku. Gdyby każdy chętny dostał kredyt 2 proc, albo 0 proc. – nie byłoby to dobre dla rynku. W propozycji Tuska martwi mnie dopłata do czynszu w wysokości 600 zł. Jeśli będzie to powszechne, to skutek będzie widoczny w stawkach na rynku. Brakuje mi działania po stronie podaży. Dużo mówimy o dawaniu tanich kredytów i stymulowaniu popytu. A tymczasem po stronie deweloperów mamy wiele barier związanych z...