Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
aktualizacja
Materiał sponsorowany przez IMPACT

Co rektorzy powinni wiedzieć, czyli o pożytkach z systemu ELA

Podziel się:

Już za chwilę – po wynikach matur – zarówno kandydaci na studia, jak i ich rodzice zaczną konkretyzować swe zainteresowanie wyborem uczelni, w których będą szukać szans na dalsze kształcenie zapewniające powodzenie na rynku pracy.

Co rektorzy powinni wiedzieć, czyli o pożytkach z systemu ELA
Co rektorzy powinni wiedzieć, czyli o pożytkach z systemu ELA (materiały partnera, Marcin Flis | Szkoła Główna Handlowa w Warszawie)

Informacji o sukcesach absolwentów szukają także władze uczelni. Rektorzy interesują się przy tym skutkami reform, które wprowadzają w swych uczelniach, a także efektami zmian w prawie dotyczącym szkolnictwa wyższego. Syntetycznym źródłem takich informacji mogą być oczywiście rankingi, ale one z natury rzeczy stanowią subiektywny obraz rzeczywistości – choćby z powodu wag nadawanych poszczególnym czynnikom wykorzystywanym w obliczeniach. Co oczywiste, dane wykorzystywane w tworzeniu rankingów z reguły mają charakter historyczny, bo w najlepszym przypadku dotyczą roku poprzedzającego publikowanie zestawienia, a często dotyczą danych wcześniejszych. Innym wartościowym źródłem informacji są też raporty z wizytacji dokonywanych przez Polską Komisję Akredytacyjną, ale nie obejmują one wszystkich kierunków studiów. Co więcej, oceny jakości kształcenia dokonywane są przez PKA co kilka lat. Źródłem informacji mogą też być badania ankietowe absolwentów prowadzone przez uczelnie, ale ich zwrotność (liczba absolwentów, którzy biorą udział w badaniach nie jest duża), ani subiektywność opinii wyrażanych przez absolwentów nie pozwalają na w pełni obiektywną ocenę stanu rzeczy.

Od kilku lat można jednak korzystać z ogólnopolskiego systemu monitorowania ekonomicznych losów absolwentów, nazywanego systemem ELA (skrót od: ekonomiczne losy absolwentów). System ELA został zaprojektowany i wykonany przez Ośrodek Przetwarzania Informacji − Państwowy Instytut Badawczy na zlecenie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego i jest finansowany ze środków ministra kierującego resortem nauki. Corocznie – od 2014 roku – udostępniane dane obejmują obecnie informacje o ponad 2,5 mln absolwentach wszystkich polskich uczelni. A ponieważ są to dane pochodzące z ZUS, to nie mają takich wad, jakie są związane z badaniami ankietowymi, które do niedawna stanowiły podstawowe źródło informacji o losach absolwentów. Oczywiście, dane z ZUS nie obejmują wszystkich absolwentów, bo przecież nie wszyscy podejmują pracę w Polsce (np. obcokrajowcy kształcący się na kierunku lekarskim), a co więcej, część dyplomów wydawanych jest poza Polską (np. absolwenci wileńskiego wydziału Uniwersytetu w Białymstoku). Jednak aż ponad 94% absolwentów jest zarejestrowanych w ZUS. Twórcy tego systemu założyli, że będą gromadzone i udostępniane dane od pierwszego do piątego roku od uzyskania dyplomów. Podstawowe, udostępniane publicznie dane dotyczą grup absolwentów, którzy uzyskali dyplomy na danym kierunku studiów w konkretnej uczelni. Odrębnie podawane są przy tym dane dla absolwentów studiów I stopnia, II stopnia, jednolitych studiów magisterskich, absolwentów studiów stacjonarnych i niestacjonarnych. Trzeba podkreślić, że udostępniane dane nie dotyczą poszczególnych osób, ale są wartościami średnimi dla grup absolwentów.

System umożliwia zarówno wykorzystanie "gotowych" raportów dotyczących na przykład zarobków i czasu poszukiwania pracy, jak i – dzięki udostepnieniu danych w postaci arkuszy Excella – tworzenie wielu innych różnorodnych zestawień. Przykładowo udostępniane dane pozwalają na analizę zróżnicowania losów absolwentów podejmujących pracę w miejscowościach różnej wielkości czy też porównanie losów absolwentów szukających pracy w województwie, w którym studiowali, z tymi, którzy podjęli pracę w innym województwie. 

Ponieważ dane dotyczą różnych roczników, to możliwa jest analiza skutków zmian w programach studiów wprowadzanych w uczelniach, a także zestawienie losów absolwentów nowatorskich kierunków z posiadaczami dyplomów kierunków tradycyjnych.   

Warto pamiętać, że po zmianach w prawie szkolnictwa wyższego dokonanych w 2011 roku, kiedy to zniesiono państwowe dyplomy uczelni wyższych i tak zwaną ministerialną listę kierunków, uczelnie zyskały możliwość wprowadzania w życie własnych pomysłów na kształcenie. Dzięki temu pojawiło się wiele kierunków o zbliżonych nazwach (przykładowo: finanse i rachunkowość, finanse, inwestycje i rachunkowość, finanse, rachunkowość i ubezpieczenia, rachunkowość i zarządzanie finansami, bankowość i finanse cyfrowe, rachunkowość, controlling, itd.), a więc ważna zarówno dla kandydatów na studia, jak i dla pracodawców, ale także dla władz uczelni, jest możliwość ich porównania w kontekście sytuacji absolwentów na rynku pracy. Ma to także związek z badaniami naukowymi prowadzonymi przez uczelnie, bowiem kierunki studiów przypisywane są przez uczelnie do dziedzin nauk, a zdarza się, że tak samo nazwany kierunek (np. informatyka i ekonometria) w jednej uczelni jest przypisany do nauk społecznych, a w innej do inżynieryjno-technicznych lub ścisłych i przyrodniczych.

Jednocześnie, ponieważ dostępne są dane o tych samych grupach w kolejnych latach, to można analizować zmienność opinii pracodawców. Jak się bowiem okazuje, chociaż większość absolwentów poprawia swą sytuację w ciągu pięciu lat od ukończenia studiów, to istnieją grupy absolwentów, których taka poprawa nie dotyczy.  

Ponadto, ponieważ dane obejmują już rok 2021 to można przyjrzeć się efektom wywołanym pandemią COVID-19 na rynku pracy. Przykładowo widoczny jest znaczący wzrost wynagrodzeń absolwentów pielęgniarstwa oraz ratownictwa medycznego w stosunku do poprzednich lat.   

System zawiera także – dla części absolwentów – dane o ich zarobkach przed studiami i podczas studiów, a więc można analizować związek sukcesów na rynku pracy z wcześniejszym doświadczeniem pracy.   

Dane gromadzone przez system ELA nie są oczywiście w pełni doskonałe. Związane jest to zarówno z charakterem danych gromadzonych przez ZUS, jak i samym systemem ubezpieczeń społecznych. Po pierwsze, z danych ZUS nie wynika, jaki zawód wykonują absolwenci, a zatem, czy ich praca ma z nim związek. Po drugie, część absolwentów (przykładowo prawie wszyscy absolwenci kierunku lekarsko-stomatologicznego) wybiera samozatrudnienie, a więc ich składki ZUS-owskie nie odzwierciedlają rzeczywistych zarobków. 

Nie wszystkie dane zawarte w systemie ELA poddają się oczywistym interpretacjom. Przykładowo, znacząca liczba kończących się w ciągu pięciu lat umów o pracę może zarówno oznaczać poprawianie sytuacji na rynku pracy, jak i niepochlebne oceny pracodawców. 

Podsumowując, wypada jednak stwierdzić, że bez systemu ELA nasza wiedza o polskim szkolnictwie wyższym byłaby niedoskonała i uboższa, a ciągłe ulepszanie tego systemu daje szanse na dalsze pogłębianie analiz.  Cieszę się, że podczas kongresu Impact ’24 będę mógł podjąć dyskusję na ten temat w strefie fundacji Empiria i Wiedza. Moim współrozmówcą będzie prof. dr hab. Maciej Żukowski rektor Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.

Prof. dr hab. Marek Rocki, wybitny ekspert w dziedzinie ekonometrii, dyrektor Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH. Rektor Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie w latach 1999–2002, 2002–2005 oraz 2016–2020. Senator RP VI, VII, VIII, IX kadencji. Od 2003 r. do 2016 r. był Prezesem Zarządu Głównego AZS. W latach 2005-2006 był przewodniczącym Rady Służby Cywilnej.

Zainteresowania naukowe: metody estymacji modeli ekonometrycznych, prognozowanie, zarządzanie w szkolnictwie wyższym, rankingi.

Materiał sponsorowany przez IMPACT

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl