W środę Główny Urząd Statystyczny opublikuje szybki szacunek inflacji w listopadzie. Choć drożyzna rozkręca się od wielu miesięcy, to z prognoz PKO BP wynika, że teraz możemy się spodziewać lekkiego spowolnienia tempa wzrostu cen.
Inflacja w listopadzie zwolni?
- Inflacja nie tylko okaże się niższa od oczekiwań rynku, ale także nieznacznie spadnie w relacji do października, kiedy wyniosła 17,9 proc. rok do roku - mówi w komentarzu dla PAP szefowa departamentu analiz ekonomicznych PKO Banku Polskiego Marta Petka-Zagajewska. Jak tłumaczy, oczekuje inflacji na poziomie 17,6 proc. w porównaniu z listopadem ubiegłego roku, głównie za sprawą korekty cen paliw i nośników energii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeśli ta prognoza się sprawdzi, będzie to tylko chwilowe spowolnienie wzrostu cen. - Na głębszy i bardziej trwały proces dezinflacyjny przyjdzie nam jeszcze poczekać - przyznaje bowiem ekonomistka. Dojdzie do niego dopiero pod koniem pierwszego kwartału 2023 roku. - Oczekujemy, że w styczniu-lutym inflacja CPI przebije nieznacznie próg 20 proc. rok do roku, a od marca wejdzie w trwały trend spadkowy - wskazuje Marta Petka-Zagajewska.
Dodaje też, że jeśli chodzi o inflację bazową (bez cen żywności, paliw i energii) w listopadzie, to w jej ocenie będzie ona nadal rosła, sięgając 11,2 proc. w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku. Prognoza PKO BP jest dość śmiała. Ekonomiści Santander Bank Polska spodziewają się raczej, że w listopadzie inflacja wyniesie 18 proc. Z kolei według analityków Credit Agricole wzrost cen nie zmienił się w porównaniu do października i wyniesie 17,9 proc. rok do roku.
Wzrost gospodarczy hamuje
W środę GUS poda też wstępny szacunek polskiego PKB w trzecim kwartale. Z prognoz PKO BP wynika, że wzrósł on o 3,5 proc. wobec 5,8 proc. w drugim kwartale i 8,6 proc. w pierwszym kwartale tego roku.
- Sądzimy, że zakres spowolnienia gospodarczego był szeroki, objął zarówno konsumpcję prywatną, jak i inwestycje - komentuje Marta Petka-Zagajewska. W jej opinii tendencje te jeszcze się pogłębią, ponieważ duża niepewność i wysoka inflacja kosztowa skłania wiele firm do zamrożenia procesów inwestycyjnych, a spadek realnych dochodów ogranicza możliwości gospodarstw domowych do zwiększania konsumpcji. Jak ocenia ekonomistka, na początku 2023 może to "wręcz wymuszać jej ograniczenie".
Tymczasem inflacja w Niemczech w listopadzie wyniosła 10 proc. rok do roku – podał we wtorek niemiecki Federalny Urząd Statystyczny. To wynik nieco poniżej prognozy i trochę poniżej odczytu z października, który wyniósł 10,4 proc.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj