Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Ratajczak
Mateusz Ratajczak
|
aktualizacja

Kolęda w nowej wersji. Zapytaliśmy parafie wprost: Ile włożyć do koperty?

1051
Podziel się:

Niemal co 15. parafia mówi: przez epidemię potrzebujemy większego wsparcia finansowego - wynika z badań wykonanych dla money.pl. Niewielu przedstawicieli parafii mówi jednak, ile to powinno być. - My nie wyciągamy ręki po pieniądze. Czas zmądrzeć - mówi jeden z pracowników parafii. - Czy to będzie 2 zł, czy 5 zł, czy więcej - to nie ma znaczenia - dodaje inny ksiądz.

Kolęda w nowej wersji. Zapytaliśmy parafie wprost: Ile włożyć do koperty?
Tegorocznej kolędy w wielu miejscach nie będzie (East News)

Rozmowa numer 1: - Ksiądz już przeszedł COVID-19, ale kolęda ograniczy się do nabożeństwa w kościele - mówi pracownik jednej z warszawskich parafii. I dodaje, że zapraszają wiernych tylko w maseczkach.

Rozmowa numer 2: - Jestem ozdrowieńcem, dziś pierwszy dzień po izolacji, więc nic mi nie grozi. Ale założyć maseczkę warto - mówi jeden z księży w Rudzie Śląskiej.

Rozmowa numer 3: - Jak ktoś bardzo zapragnie kolędy tradycyjnej, to na specjalne zaproszenie ksiądz na pewno przyjdzie - mówi pracownik jednej z parafii w Toruniu. - Przyjdzie, przyjdzie - zapewnia. Kapłan będzie w maseczce, rodzina też powinna mieć maseczki. Można wręczyć kopertę, a w niej "co łaska". Na pytanie, jaka konkretnie kwota może wesprzeć parafię, jednoznacznej odpowiedzi nie ma.

Rozmowa numer 4: - Ksiądz proboszcz konsultował się z kolegami z innych parafii i chyba będziemy organizować kolędy hybrydowe. Część na specjalnych mszach, cześć w przypadku zaproszenia - mówi pracownik parafii z Bydgoszczy. Jak zapewnia, na mszy - zastępującej kolędę - ksiądz będzie miał upominki i gadżety.

Inaczej na sprawę patrzy jeden z księży z Piły. - A kto to by przyszedł na mszę w ramach kolędy? To było modne 40 lat temu! - pyta i sam sobie odpowiada. Przyjdzie tylko do tych, którzy go zaproszą.

Na zlecenie money.pl pracownia UCE Research przebadała 182 losowo wybrane parafie w całej Polsce. "Tajemniczy klient" - choć w tym wypadku to bardziej "tajemniczy wierny" - próbował się dowiedzieć, w jakiej formie jego parafia będzie w tym roku organizować coroczną kolędę.

Zobacz także: Zobacz także: Ucieczka z Wielkiej Brytanii. Polacy opowiadają o trudnej sytuacji

Ankieterzy pytali o formę wizyty księdza i ministrantów, ale również o to, czy wierny powinien mieć maseczkę oraz czy odwiedzający będą takie mieli. Część rozmów telefonujący notowali. A powyższe cytaty są właśnie zbiorem rozmów telefonicznych.

Na tym jednak badanie się nie skończyło. Ankieterzy dopytywali również, czy parafia potrzebuje większego wsparcia finansowego. Pytali też, ile należy włożyć do koperty. Niemal co 15. badany pracownik parafii przyznawał wprost, że jego placówkę wypadałoby bardziej wesprzeć finansowo - a wszystko przez COVID-19. Na odpowiedź "zdecydowanie tak" wskazało 4,4 proc. badanych miejsc. Kolejne 2,7 proc. odpowiadało "raczej tak".

Gdyby identyczne odpowiedzi padły we wszystkich polskich parafiach, to silniejszego wsparcia finansowego oczekiwałoby blisko tysiąc parafii (z ponad 10 tys. w całym kraju). Na pytanie, ile pieniędzy należy włożyć do koperty, nie odpowiedział już nikt. Nie padła żadna kwota, żadna propozycja. - My nie wyciągamy ręki po pieniądze. Czas zmądrzeć - odpowiedział jeden z pracowników parafii. - Czy to będzie 2 zł, czy 5 zł, czy więcej - to nie ma znaczenia - dodaje inny ksiądz.

Jak wynika z badania UCE Reserach, zdecydowana większość parafii w Polsce zdecyduje się na organizację kolędy w innej formie. Najpewniej będzie to po prostu specjalnie zorganizowana msza. Taką deklarację złożyło 131 z 182 przebadanych miejsc. To 72 proc.

Specjalną wizytę zorganizuje tylko część miejsc. 18 proc. parafii deklaruje, że na zaproszenie wiernego ksiądz może się do niego wybrać. Na późniejszy termin postawiło 7 proc. przebadanych parafii, a tylko 2,7 proc. już teraz wie, że żadnej kolędy w tym roku nie będzie.

Co ciekawe, nie wszyscy pracownicy parafii i księżą (bo i oni odbierali telefony) byli w stanie zagwarantować, że duchowny będzie w maseczce. "Zdecydowanie tak" odpowiedziało 53,3 proc. pytanych. "Raczej tak" powiedziało kolejne 33 proc. Ostatnia grupa - 13,7 proc. - przyznała, że ciężko na to pytanie odpowiedzieć. Maseczka może będzie, może nie.

Inaczej wygląda sprawa w przypadku maseczek wśród wiernych. 75 proc. parafii sugeruje, że to obowiązkowe. 25 proc. mówi, że trudno na to pytanie odpowiedzieć.

- Ze względu na sytuację epidemiologiczną, tegoroczne wizyty duszpasterskie zostały odwołane, przesunięte na późniejszy czas lub odbędą się w zmienionej formie, w zależności od decyzji biskupa miejsca - informuje ks. Leszek Gęsiak, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski. To jednak tylko możliwości. Każdy biskup (a czynnych jest blisko 100) sam zdecyduje, którą opcje wybiera.

Warto przypomnieć, że od świąt Bożego Narodzenia do początku lutego trwa czas odwiedzin duszpasterskich w domach wiernych.

Zgodnie z prawem kanonicznym, ksiądz wypełnia w ten sposób swoją misję uczestniczenia w życiu wiernych, którzy są członkami jego parafii. I zwykle kolęda ma podobny przebieg. Najpierw wspólna modlitwa, błogosławieństwo dla rodziny na cały rok i… pytania osobiste. To - zgodnie z prawem kanonicznym - poznawanie wiernych i uczestniczenie w ich troskach.

Nie jest tajemnicą, że dla sporej części parafii datki zebrane podczas corocznej kolędy są istotnym zastrzykiem finansowym. Ile zbierają księża? To ostatecznie wiedzą tylko oni sami.

Jak już pisaliśmy w money.pl, niektórzy proboszczowie nie stronią od transparentności.

Przykładem jest tu parafia pw. św. Piotra w Okowach w Chobienicach, która należy do Archidiecezji Poznańskiej. Parafia liczy 2100 osób (jak wskazuje sama parafia, jest to około 550 rodzin). W 2019 r. jedynie 22 rodziny nie przyjęły kolędy.

Jak poinformował tamtejszy proboszcz ks. Sławomir Ratajczak, z wizyt duszpasterskich zebrał 37 890 zł, co daje średnio po 70 zł na rodzinę. Ksiądz wspomina też o najhojniejszych osobach. "W szczególny sposób pragnę podziękować kilku rodzinom naszej parafii za większe ofiary złożone na potrzeby Kościoła, a zwłaszcza rodzinie Państwa W. i W. z Chobienic, którzy przekazali na nasz kościół po 2 000 zł. Serdeczne Bóg zapłać" - informuje w sprawozdaniu.

Nieco inne sprawozdanie przedstawia parafia w Miłoszycach. "Gdyby wszystkie nasze rodziny pamiętały od stycznia 2005 o tych dziesięciu złotych miesięcznie na cele remontowe, byłoby łatwiej" - wskazuje wprost ksiądz proboszcz Janusz Giluń.

Pełne sprawozdanie umieszcza również parafia z małej miejscowości Gowino. Tutaj datki wyniosły 20 tys. zł. W kasie parafialnej po całym roku zostało około 2 tys. zł. - Parafia nie posiada długów i innych zobowiązań - chwali się tamtejszy ksiądz. Tu średnia wynosi około 35 zł na rodzinę.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1051)
mn3
3 lata temu
Co łaska, ale najlepiej 2000,- PLN !
Gość
3 lata temu
Każdy daje ile chce. = Prywatna sprawa i wolna wola. : ((( Kościół to nie bank centralny, nie wydrukuje sobie pieniędzy, utrzymuje się z pieniędzy wiernych. W wielu państwach wysokość składek na kościół jest obliczana na podstawie wysokości zarobków. Rola kościoła w życiu wielu ludzi jest niezwykle ważna, poza kwestiami związanymi z duchowością, kościół w Polsce organizuje i finansuje w niezwykłym rozmachem liczne inicjatywy społeczne m.in Caritas.: ))) = Ale temat sobie znaleźli przed Świętami Bożego Narodzenia. Przecież nikt nie musi nic dawać. Tak to w Polsce jest, że najwięcej pomyj wylewają ci, którzy do kościoła nie chodzą i uważają że to dobre dla ciemnoty. Ja wierzę w Boga, a nie w księdza i pójdę na spotkanie kolędowe w naszym kościele na mszy.
kolka
3 lata temu
Co roku ta sama melodia, gdzie, ile, dlaczego itd. chcesz to daj, nie chcesz to nie dawaj. Panu Bogu łaski nie robisz a księdzu i tak nie dogodzisz. Ja daję kopertę na tacę z podpisem Kolęda, bo mam taki fun i nie interesuje mnie, czy ksiądz sobie gdzieś to zapisze czy nie ani czy ksiądz u mnie był czy nie. Jak księdza interesuje biurokracja, to niech się bawi. Panu Bogu to raczej nie potrzebne.
kkkkkkkk
3 lata temu
wredne tematy nie wierzysz twoja sprawa nie pluj na nas POLAKOW I Katolikow kim jestescie ze tak nienawidzicie POLSKI kim jestescie
Wiesław
3 lata temu
Artykuł jednoznacznie pokazuje, ze ksieza , ogromna wieksozsc NIE jest chciwa. Redakcja próbuje ciągnąc w te strone, ale nie udaje sie, księza to po prostu zwykli ludzie, których próbuje sie gnoić w mediach jak sie da. ja daje na tace i ciesze sie z tego... Parafie i księża z parafii żyją skromnie. Mało który ma lepszą furę ale wielu proboszczy za pozyskane pieniądze remontuje kościoły. Większość tych obiektów ma kilkaset lat i stanowi dorobek kultury naszych przodków. Ksiądz dzisiaj jest, za kilka lat go przeniosą , a kościół zostanie. Często nie zdajemy sobie sprawy z kosztów utrzymania takiego obiektu w należytym stanie. Kolejne pokolenia mieszkańców przez dziesiątki , czasem setki lat inwestowały w ,, swój " kościół. My też mamy taki obowiązek. Więc chodzi o to , aby pieniądze od parafian były dobrze inwestowane a nie trwonione przez księdza , który za parę lat odejdzie do innego miasta. Moja rodzina zawsze daje 100 zł i widzimy jak oba nasze kościoły pod okiem proboszcza managera nabierają blasku , który zostanie dla nowych pokoleń.
...
Następna strona