Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|

Kolejna branża w dramatycznym położeniu. Energetyczna bomba tyka

140
Podziel się:

Branża cementowa znalazła się w bardzo trudnym położeniu, bo mimo że w jej przypadku energia stanowi prawie połowę kosztów produkcji, to nie została uwzględniona na liście uprawnionych do otrzymania rekompensat, w przeciwieństwie do innych sektorów energochłonnych. Firmy obawiają się, że będą odłączane od prądu.

Kolejna branża w dramatycznym położeniu. Energetyczna bomba tyka
Na rynku może zabraknąć cementu (East News, CLAUS BECH)

Sytuacja robi się poważna. Kryzys energetyczny już bezpośrednio uderza w kolejne branże. W związku z wysokimi kosztami energii firmom skokowo wzrosły koszty produkcji. Tak bardzo, że niektóre zdecydowały się już na ograniczenia, a nawet zamknięcie linii produkcyjnych. To z kolei wywołało efekt domina. Braki w jednej branży błyskawicznie przekładają się na problemy w kolejnych, czego byliśmy świadkami po decyzjach Azotów i Anwilu.

Energetyczna bomba tyka, a firm szczególnie wrażliwych na wzrost cen surowców czy ich braków jest znacznie więcej. W takiej sytuacji znalazły się cementownie. A ich problemy momentalnie będą rzutowały na kolejne branże: budowlaną, remontową, w końcu również deweloperską, doprowadzając do drastycznych wzrostów cen.

Energia idzie w górę, kryzys tuż za rogiem

Wzrosty cen energii elektrycznej są jednym z kluczowych czynników dla branży cementowej. Jak wynika z informacji Stowarzyszenia Producentów Cementu (SPC), koszty energii stanowią aż 35 proc. kosztów produkcji klinkieru cementowego w Polsce.

W ostatnich latach koszt energii elektrycznej wzrósł o ponad 100 proc., co jak zauważa SPC, znacznie rzutuje na konkurencyjność przemysłu cementowego. Skutek? Wzrósł import cementu z zagranicy, głównie z Białorusi i Turcji. Obecny kryzys energetyczny stawia branżę w fatalnej sytuacji.

Z niepokojem obserwujemy sytuację na rynku energii, która jest coraz bardziej dramatyczna. Ceny energii proponowane odbiorcom w kontraktach na 2023 r. są kilkukrotnie wyższe od dotychczasowych i sięgają 1,3 tys. zł za MWh. Dla porównania, średnia cena sprzedaży energii na rynku konkurencyjnym w 2021 r. w wynosiła poniżej 300 zł, a w I kwartale 2022 r. – poniżej 500 zł za MWh – mówił niedawno Krzysztof Kieres, przewodniczący Stowarzyszenia Producentów Cementu.

Potwierdzają to również przedstawiciele konkretnych firm. Mateusz Piotrowski, dyrektor komunikacji i relacji zewnętrznych w Lafarge, przypomina, że prognozy cen energii na rynku terminowym na 2023 r. wyniosą powyżej 1000 zł za MWh, co przełoży się na duży wzrost kosztów produkcji i będzie odczuwalne w szczególności w przemyśle energochłonnym.

Koszty energii stanowią prawie 50 proc. kosztów produkcji cementu, pomimo iż jest to najniższy udział w historii przemysłu cementowego. Zatem rosnące koszty produkcji przełożą się na dalszy wzrost cen w branży budowlanej – powiedział w rozmowie z money.pl Mateusz Piotrowski. – Branża cementowa jest i będzie energochłonna pomimo wdrażania nowych technologii – dodał.

Ceny energii niepokoją również firmę CEMEX Polska. "Zwiększa to istotnie nasze koszty produkcji we wszystkich biznesach naszej spółki. Jeszcze w 2021 roku koszty energii stanowiły około 30-35 proc. kosztów produkcji. Przy aktualnych stawkach na poziomie 1500 zł/1MWh przekroczą 55-60 proc. Z obawą obserwujemy również perspektywę dalszego wzrostu innych kosztów na rok 2023" - czytamy w komentarzu przesłanym nam przez spółkę.

Węglowy problem

Nie tylko energia elektryczna jest problemem. Kryzys napędza również brak węgla i rosnące ceny tego surowca, które są konsekwencją problemów z dostępnością. Cementownie robiły wszystko, aby zabezpieczyć zapas surowca w takim stopniu, by mogły funkcjonować, bo istniała realna groźba, że i one wstrzymają produkcję.

– Cementownie borykały się z dostępnością węgla do produkcji klinkieru cementowego, ale dzięki ogromnej determinacji zabezpieczyły zapasy tego paliwa, którego cena wzrosła o ponad 100 proc. Obecnie około 75 proc. ciepła potrzebnego do produkcji klinkieru pochodzi ze spalania paliw alternatywnych wytwarzanych z odpadów – poinformował Krzysztof Kieres, przewodniczący Stowarzyszenia Producentów Cementu. – Na razie nie mówimy o możliwościach wstrzymania produkcji z powodu braku węgla w zakładach cementowych w Polsce – zaznaczył.

Jadnak problem wisi w powietrzu i dotyczy całej branży. "Zanotowaliśmy w 2022 r. także bardzo istotny, ponad 160-proc., wzrost cen węgla sprzedawanego do naszych zakładów cementowych" – stwierdził CEMEX Polska w informacji przesłanej naszej redakcji. "Staramy się jednak budować i utrzymywać bezpieczne zapasy węgla na naszych zakładach" – zastrzegła firma. 

Ceny gazu też mają znaczenie

Chociaż przemysł cementowy nie wykorzystuje gazu do produkcji, to drastyczny wzrost jego ceny będzie miał wpływ na kolejne jej ogniwa. Jak wspomnieliśmy, kryzys energetyczny uruchamia bowiem efekt domina.

Cena gazu nie jest bez znaczenia dla kontrahentów cementowni.

"Jest ważnym składnikiem kosztów dla naszych klientów: producentów betonu komórkowego, silikatów, producentów prefabrykacji betonowej" – wyjaśnił CEMEX Polska.

Problemy polskich cementowni będą miały wpływ na działalność choćby polskiej firmy Atlas, co przyznał w rozmowie z money.pl jej prezes Paweł Kisiel.

Możliwy kryzys na rynku cementowym może się odbić na naszej działalności. Przechowujemy cement w silosach i ze względu na wolumeny produkcji bezpośrednio podajemy go z silosów na linie produkcyjne. Jeśli staną cementownie, nie będziemy w stanie zgromadzić większej ilości surowca niż na tydzień – wyjaśnił szef firmy Atlas.

A nie jest jedyny problem branży cementowej. – Czarę goryczy dopełniają też spadający popyt i gwałtowne hamowanie budownictwa – dodał Paweł Kisiel.

Ceny w budownictwie już poszły w górę i to nie koniec problemów, bo brak cementu to również zagrożenie dla kolejnych inwestycji w kraju. Przypomnijmy, że produkcja cementu w tym roku w Polsce ma przekroczyć 19 milionów ton.

Bez wsparcia państwa

– W związku z rosnącymi cenami energii branża cementowa potrzebuje wsparcia i systemowych rozwiązań – podkreślił w rozmowie z nami przedstawiciel Lafarge w Polsce. – Chociaż podejmujemy wiele strategicznych działań w zakresie naszej polityki energetycznej, specyfika naszej produkcji powoduje, że nie mamy dziś dużych możliwości oszczędzania energii – dodał.

To nie pierwszy taki głos. Przemysł cementowy od dawna apeluje o wpisanie tej branży na listę sektorów energochłonnych, które mogą ubiegać się o rekompensatę kosztów pośrednich.

Jako branża nie jesteśmy na liście uprawnionych do otrzymania rekompensat z tytułu wzrostu cen energii w przeciwieństwie do innych sektorów energochłonnych. Same ceny energii nie zmuszą nas do ograniczenia produkcji, ale mogą (zmusić – przyp. red.) do patrzenia mocno na wszystkie koszty produkcji, a to może mieć wpływ na ceny – przyznał Mateusz Piotrowski, dyrektor komunikacji i relacji zewnętrznych w Lafarge. 

Jak tłumaczył Piotrowski, realne zagrożenie zatrzymania produkcji istnieje, choć powodem może być jeszcze coś innego. – Do ograniczenia produkcji może nas zmusić ograniczenie w dostawach energii, czyli tzw. stopnie zasilania bądź brak możliwości zakupu i dostaw węgla w okresie jesienno-zimowym tłumaczył.

Jak wyjaśnialiśmy w money.pl, mechanizm funkcjonowania stopni zasilania oznacza, że poszczególni przedsiębiorcy nie będą mogli korzystać z energii, jeśli zostanie on wprowadzony.

Przemysław Ciszak, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(140)
wolnomyślicie...
11 miesięcy temu
Placimy panu Bogu za emisję CO2 i unijnym urzędnikom za pierdzenie w stołki. Ten prymityw umyslowy rujnuje wszystko
Adam N 1973
2 lata temu
Wysokie ceny za prąd to skutek unijnej, a głównie niemieckiej utopii "zielonej" energii i horrendalnych, przepłaconych licytacji opłat ETS
Jarek
2 lata temu
Te cementownie są takie "zagraniczne" że dzięki nim są miliardy do polskiego budżetu i cement w marketach budowlanych. Jak ludzie nie rozumieją gospodarki, to jest dramat.
dsdv
2 lata temu
Jak gospodarka ma rosnąć? Jak przedsiębiorcy mają zarabiać i płacić podatki? Zero stabilności prawnej i podatkowej. U nas dba się głównie o niechcących pracować i ludzi o niskich kwalifikacjach podnosząc pensje minimalne. A przedsiębiorców traktuje się jak dojne krowy. Podnosi im ZUS i koszty płac dla pracowników. Zewsząd są atakowani przepisami trudnymi do interpretacji, kontrolami skarbowymi, nowymi obowiązkami, podatkami, podwójnymi składkami zdrowotnymi. Traktuje się ich jak potencjalnych oszustów. Założysz biznes, to za jakiś czas zmienią przepisy i musisz go zamknąć. Nic dziwnego, że ludzie uciekają za granicę pracować lub tam zakładają firmy albo siedzą w szarej strefie. Mimo wszytsko da się zarobić. Wszystko zależy od nas, naszych umiejętności i starań. Przeczytajcie sobie ksiazke pt. Emerytura nie jest Ci potzerbna Jest o zarządzaniu pieniędzmi by ludzie mogli się dowiedzieć jak mogą sami zbudować sobie bezpieczeństwo finansowe, a nawet osiągnąć wolność finansową.
Mam dość
2 lata temu
Cementownie francuskie a podatnicy Polscy mają płacić? czy ktoś upadł w tym kraju na głowę! Nie dla tego nierządu! Mamy dość!
...
Następna strona