Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Maciej Rynkiewicz
|

To jego będziemy nienawidzić w tym tygodniu

0
Podziel się:

- Komuniści się znudzili. Czas na nowego wroga - pisze Maciej Rynkiewicz.

To jego będziemy nienawidzić w tym tygodniu

*Polacy uwielbiają nienawidzić. Muszą mieć wroga i muszą z kimś walczyć. Nie o coś, ale z kimś. W minionym tygodniu wrogiem numer jeden okazał się Leszek Miller. Wystarczył jego jeden, nie do końca przemyślany, pomysł, żeby nasze rozgoryczenie wreszcie znalazło ujście. Tydzień się jednak skończył i temat nieco przebrzmiał. Na szczęście na horyzoncie pojawił się kolejny wróg. *

Na zbiorową nienawiść zasłużył właściwie cały Sojusz Lewicy Demokratycznej, który postuluje, żeby 2013 był rokiem Edwarda Gierka, pierwszego sekretarza KC PZPR. Najbardziej zawrzało w sieci. Internauci od razu wylali na Leszka Millera wiadro pomyj, oskarżając go o chęć przywrócenia starego ustroju, kończąc tradycyjną przyśpiewką _ a na drzewach zamiast liści, będą wisieć komuniści _.

Miller zdaje się zapomniał, że Polacy nienawidzili władzy w minionej epoce, więc nienawidzą jej i dzisiaj. Obecnej władzy przecież też nie znosimy. Akurat teraz Donalda Tuska, za to, że zrobił z nas dziadów i żebraków. Sześć lat temu szydziliśmy jednak z Jarosława Kaczyńskiego i z jego wizji _ czwartej rzeczypospolitej moherowej _. Mimo że w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat nasz naród ma na swoim koncie największe pokojowe sukcesy w Europie, wciąż cierpimy na brak zaufania do samych siebie.

Bo tak naprawdę nienawidzimy wszystkich i za wszystko. Sądy, za to, że reprezentują interes władzy. Media, za to, że kłamią i nie są niezależne. Straż miejską, policję, fotoradary, bezrobotnych, posłów, gejów, bogatszego sąsiada, biurokracji, Żydów, ateistów, za długich świąt, za krótkich świąt i tego, że śniegu nie ma. Nienawiść wylewa się zewsząd i wobec wszystkich.

Polacy szukają coraz to nowych wrogów i wszystko wskazuje, że za chwilę znajdą świetnego kandydata. W tym tygodniu będzie nim Jerzy _ Jurek _Owsiak i jego _ żebracka _ Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, który równo za tydzień będzie podsumowywać wyniki finału.

Tym razem Owsiak zbiera między innymi na wyposażenie w sprzęt szpitali geriatrycznych i zakładów opiekuńczo-leczniczych. Niektórzy mówią jednak, że cel jest zupełnie inny. Na przykład katolicki publicysta Tomasz Terlikowski sugeruje, że za kilka lat WOŚP będzie zbierała pieniądze na sprzęt do eutanazji, a wolontariusze zamiast czerwonych serduszek, będą przyklejali na kurtki darczyńców krwisto-czerwone kościotrupy.

Wszystko po słowach Owsiaka: _ A najbardziej (boję się) dysfunkcji, o których człowiek nie wie, jak demencja, alzheimer. Te choroby dotykają nie tylko seniora, ale wszystkie osoby, które żyją w jego otoczeniu, często wręcz degradują całe rodziny. W takich momentach pojawia się ostrożnie podejmowany u nas temat eutanazji. Ja bym się nie bał rozpocząć dyskusji na ten temat. Osobiście dopuszczam taki sposób pomocy, bo ja to tak rozumiem - eutanazja to dla mnie pomoc starszym w cierpieniach. _

Szef WOŚP co prawda za legalizacją eutanazji w ogóle nie jest, ale jak przecież wiadomo, _ mądrej głowie dość po słowie _. Terlikowski wystrzelił pierwszy. Lada moment ruszą kolejni prawicowi lub katoliccy publicyści ze swoimi apelami, o nie wrzucanie żadnych pieniędzy do puszek. Jak co roku pojawią się oskarżenia o nawoływanie do hedonistycznego stylu życia, zubożenia moralnego i urojone porównania akcji Owsiaka do Bóg wie czego, w tym do nazistowskich zbiórek charytatywnych.

W tym tygodniu znowu będzie kogo nienawidzić. Za chwilę więc przekłujemy ten pęczniejący wrzód z ropą, ulejemy trochę żółci na bliźniego. Zbiórka pieniędzy dla potrzebujących to przecież świetny ku temu powód. Na ile to wystarczy? Pewno nie na długo. Ważne jednak, żebyśmy wykorzystali tę ulgę i siłę przekuli w jakieś działanie. Może charytatywne? Na przykład na zbieranie datków dla Telewizji Trwam.

Autor jest dziennikarzem Money.pl

dziś w money
wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)