Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Maciej Miskiewicz
|

To Kaczyński lubi robić najbardziej

0
Podziel się:

Jaką epistołę wystosuje prezes PiS do premiera, pisze Maciej Miskiewicz.

To Kaczyński lubi robić najbardziej

Która z poniższych spraw może skłonić prezesa PiS do wyprawy w progi Kancelarii Premiera? a) deregulacja zawodów b) obniżenie podatków c) omówienie technicznych aspektów przejmowania władzy po natychmiastowej dymisji rządu. Wskaż właściwą odpowiedź.

List premiera - Tusk zaprosił Kaczyńskiego na rozmowę o deregulacji zawodów - wpisuje się w tradycję epistolarnych kontaktów liderów dwóch największych partii. Nie tak dawno - bo jesienią - prezes PiS pochylił się nad losem polskich rodzin. Utrudzonych codzienną walką o produkty żywnościowe. Napisał więc do premiera, by ten zamiast oddawać się karnawałowej zabawie, zajął się rozwiązywaniem problemów Polaków. Wcześniej - także listownie - rugał ministra Sawickiego za tragiczną sytuację na polskiej wsi.

Zresztą lider PiS szczególnie upodobał sobie list jako formę kontaktu z otoczeniem. Co jakiś czas pisze listy do członków swojej partii, w której to porównuje Tuska do Gomułki, a to ujawnia kulisy kreciej roboty rozłamowców Ziobry i Kurskiego. Pisał też do polityków na całym świecie. Ostrzegał przed rosnącymi wpływami Rosji w Europie. Wygląda na to, że może to być ulubione zajęcie prezesa.

Do spotkania Donalda Tuska z Jarosławem Kaczyńskim nie dojdzie prawdopodobnie nigdy. Premier o tym dobrze wie. Lider PiS obwinia go - oraz członków jego ekipy - o co najmniej pośrednie przyczynienie się do tragicznej śmierci swojego brata i wielu bliskich współpracowników. Nie sądzę, by nawet natychmiastowa dymisja całego rządu i oddanie się osądowi Trybunału Stanu, mogły skłonić szefa PiS do zmiany stanowiska w kwestii podania ręki największemu adwersarzowi. Tu w grę wchodziłaby zbiorowa ekspiacja na niewyobrażalną skalę. Trudno sobie nawet wyobrazić, jaką formę musiałby przybrać. Po głowie kołaczą mi się niedawno widziane obrazki z Korei Północnej, ale obawiam się, że i to mogłoby nie wystarczyć.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/230/m202214.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/jaroslaw;kaczynski;ma;prawo;sie;zmienic;premier;mial;nadzieje,70,0,1045318.html) *"Liczył, że Kaczyński się zmieni. Szkoda" * Premier zaprosił listownie prezesa PiS na spotkanie. Dlatego zaproszenie na debatę o deregulacji jest tylko i wyłącznie zagrywką PR-ową ekipy Tuska. Skoro Kaczyński mówi, że pomysły Gowina są dobre -bo de facto są to jego pomysły - to PiS może współpracować przy wcielaniu ich w życie. Tusk złapał go za słowo. _ Skoro chce współpracy, to współpracujmy! _- pomyślał zapewne i zacierając ręce, wysmarował list z zaproszeniem.

Czy to kolejna przykrywka, która ma odwrócić uwagę mediów od kłopotów rządu z przekonaniem Polaków do wydłużenia wieku emerytalnego? Tego bym nie wykluczał. Słynący z biegłości w stosowaniu socjotechnicznych sztuczek, premier na pewno nie liczył, że szef największej partii opozycyjnej przyjmie zaproszenie. Przecież nie spotkał się z nim ani na debacie przedwyborczej - pamiętamy tragifarsę ze stawianiem wzajemnych warunków, ani na posiedzeniach Rady Bezpieczeństwa Narodowego, ani na spotkaniu z klubem PiS, w czasie którego Tusk przekonywał do reformy emerytur.

A tak, za sprawą listu, Kaczyński maszerujący na czele tłumu pod Kancelarię Premiera, przedstawiany może być jako zapiekły awanturnik, niezdolny do dialogu i kompromisu. Antykaczyzm znów może stać się orężem dołującej w sondażach PO.

Jedno jest pewne. Tradycji stanie się zadość i prezes grzecznie odpisze Tuskowi na jego epistołę. Zapowiedział to już poseł Hofman. Szczytem ekstrawagancji może być opublikowanie go na zaniedbanym po przegranych wyborach - ostatni wpis pochodzi z 20 listopada - blogu prezesa. Jednak znając konserwatyzm prezesa będzie to zapewne list w tradycyjnej, papierowej formie.

Nie ma raczej co liczyć na powrót do źródeł i wykorzystanie posłańca znanego już od czasów starożytnych. Symbolika gołębia mogłaby zostać bowiem opacznie zrozumiana przez odbiorcę listu. Bo byłby to zwykły pocztowiec, a na pewno nie gołąbek pokoju.

Czytaj rozmowę z prof. Staniszkis Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)