Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
HTO
|
aktualizacja

Muzyk country ostro o Ticketmasterze. Oskarża go o "kradzież"

11
Podziel się:

Amerykańska gwiazda muzyki country, Zach Lane Bryan, w swoim ostatnim albumie "All My Homies Hate Ticketmaster" oskarża amerykańską firmę zajmującą się sprzedażą biletów. Artysta twierdzi, że Ticketmaster "kradnie pieniądze od ludzi z klasy pracującej" - donosi amerykański Insider. Z kolei przed trasą koncertową Taylor Swift "monopolista" żądał za bilety nawet 40 tys. dol.

Muzyk country ostro o Ticketmasterze. Oskarża go o "kradzież"
Zach Lane Bryan krytykuje politykę sprzedażową Ticketmastera. Wcześniej monopolista (GETTY, Joe Raedle, Dimitrios Kambouris, Scott Dudelson)

Gwiazda muzyki country, Zach Lane Bryan, nie zostawia suchej nitki na amerykańskim dystrybutorze biletów, Ticketmasterze. Twierdzi, że przez politykę firmy, która ma monopol na sprzedaż biletów, jego fani muszą płacić za koncert nawet 400 dol.

Swój sprzeciw zamieścił na portalach społecznościowych, a także za pośrednictwem nowego albumu, który zatytułował: "All My Homies Hate Ticketmaster" (pol. "Wszyscy moi ziomkowie nienawidzą Ticketmastera").

Ticketmaster mierzy się z krytyką

Zach Lane Bryan to kolejny artysta, który dołączył się do krytyki firmy zajmującej się dystrybucją biletów na koncerty amerykańskich artystów. Szerokim echem odbiła się sytuacja z listopada, kiedy firma zajmowała się sprzedażą wejściówek na tournée Taylor Swift.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Różnice w zarobkach. "Wiele firm broni się przed audytem płac"

Jeszcze zanim rozpoczęła się trasa koncertowa wokalistki, Ticketmaster zawiesił całkowicie sprzedaż biletów. Wtedy firma, która ma monopol na ich dystrybucję, tłumaczyła się faktem, że zainteresowanie fanów przerosło możliwości serwerów.

Wcześniej doszło do sytuacji, że bilety sprzedawane za pośrednictwem platformy osiągały znacznie wyższe ceny. Według Insidera za niektóre z nich - przed wstrzymaniem sprzedaży - trzeba było zapłacić nawet 40 tys. dol.

Muzyk uderza w Ticektmastera

Tytuł albumu "All My Homies Hate Ticketmaster" to tylko jedna z form sprzeciwu przeciwko firmie. W obszernym oświadczeniu opublikowanym na portalach społecznościowych Zach Lane Bryan wytłumaczył, że wielu jego fanów nie stać na bilety, które oferuje Ticketmaster.

Wydaje się, że ostatnio jest ogromny problem z uczciwymi cenami biletów na koncerty. Spotykałem dzieciaki, które zapłaciły ponad czterysta dol., żeby na nich były i mam tego dość - napisał artysta.

Tym samym zapowiedział, że zagra mniejszą liczbę koncertów, tylko po to, aby ceny za bilety były niższe.

Wierzę, że ludzi z klasy robotniczej nadal powinno stać na bilety na koncerty - napisał Zach Lane Bryan.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(11)
AQQ
rok temu
a w Polsce monopoliści w dziedzinie , gazu , energii elektrycznej i paliw też żądają za swoje usługi niebotycznych kwot ale według PiS monopoliści to jest to !
niestety
rok temu
drodzyPanstwo. Muzycy sa tak dymani przez panów w garniturach,az miło! Zobaczycie,ze jeszcze troche a muzycy beda zabierac swoje tresci ze spotify itp, To co oni tam wszyscy płaca to jest zenada. Cwaniaki z show biznesu pokazuja Wam garstke artystów opływajacych w luksusie i wszyscy mysla ,ze tak artysci zyja.Nic bardziej mylnego.
Tomek
rok temu
Problemy głuchych
Edek
rok temu
50 zł to kwota graniczna za jakikolwiek bilet, w Zielonej Górze chcą 300 zł za bilet na kabarety, niech się gonią
wasyl
rok temu
Mialem nieprzyjemnosc kontaktow z Ticketmaster Polska przy okazji koncertu Iron Maiden. Nie tylko ja zreszta mialem problem z otrzymaniem zakupionego biletu, co bylo widac na wielu forach, na ktorych ludzie szukali pomocy. Firma-krzak. Na maile nie odpowiada. Telefon to zwykla automatyczna sekretarka z nagranym komunikatem ("Wszyscy konsultanci sa zajeci ..." itd. Znane. Tylko ze nie ma tam ZADNYCH konsultantow), ktora wlacza sie w "godzinach pracy". Dla osob, ktore sie zdobeda i pojada do ich "biura" zobacza pojedyncze, zamkniete drzwi, z wiszaca karteczka "kontakt tylko mailowy lub telefoniczny" (tak! na taki "dowcip" sie zdobyli). Oczywiscie spolka-matka Ticketmaster kompletnie olewa skargi na ich spolke w Polsce. NIGDY WIECEJ NIE KUPIE BILETU PRZEZ TA FIRME!!!!