- poinformował na wtorkowej konferencji prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) Cezary Banasiński.
Prezes UOKiK uznał, że uchylanie się przez TPSA od podpisywania umów o współpracy międzyoperatorskiej z niezależnymi dostawcami dostępu do internetu za pośrednictwem modemu jest praktyką naruszającą konkurencję i nakazał jej zaniechania.
Decyzji tej nadany został rygor natychmiastowej wykonalności. Oznacza to, jak podkreślił Banasiński, że TPSA musi od dnia wydania decyzji Urzędu przystąpić do negocjacji, które doprowadzą do podpisania umów.
"Nie mamy wątpliwości, że jest to praktyka monopolistyczna. Jest to praktyka szczególnie groźna, bo jest to tak naprawdę blokowanie rynku konkurencyjnego" - powiedział Banasiński.
Urząd nałożył na TPSA maksymalną klarę, jaką można w tym wypadku zastosować. "Kara została wyliczona w oparciu o potencjalne przychody" - powiedział Banasiński.
Od decyzji przysługuje odwołanie do sądu ochrony konkurencji i konsumentów.
We wtorek rzeczniczka prasowa TP SA Barbara Górska poinformowała PAP, że TP SA złoży odwołanie od decyzji UOKiK. "Jesteśmy spółką publiczną i wykorzystamy wszystkie przysługujące nam prawa. TP SA nie ma intencji ograniczania konkurencji na rynku dostawców usług internetowych i ograniczania dostępu do internetu" - powiedziała PAP Górska, po ogłoszeniu decyzji Urzędu.
Jej zdaniem, powodem problemów z podpisywaniem umów z niezależnymi dostawcami usług internetowych był brak precyzyjnych regulacji prawnych.
"To, że brakowało regulacji nie jest winą TP SA. Ministerstwo Infrastruktury nie przygotowało odpowiedniego aktu wykonawczego, został on przedstawiony dopiero 8 grudnia, a my natychmiast złożyliśmy ofertę ramową" - powiedziała Górska.
Prezes Urzędu nie zgodził się jednak z argumentem TP SA, że przeszkodą w podpisaniu umów jest brak aktów wykonawczych Ministra Infrastruktury.
Zdaniem Banasińskiego, status niezależnych dostawców usług internetowych, jako operatorów jest wyraźnie określony w prawie telekomunikacyjnym.
Banasiński uznał ponadto, że nawet brak aktu wykonawczego nie może stanowić podstawy do odmowy zawierania umów. Rozporządzenie określa bowiem najbardziej pożądane zasady rozliczeń międzyoperatorskich; tymczasem TP SA uchyla się od jakichkolwiek rozliczeń.
Łączenie się za pośrednictwem modemu ze specjalnym numerem telefoniczny (rozpoczynającym się od 0-20) jest najpopularniejszą formą dostępu do internetu. UOKiK, powołując się na badania TNS OBOP z 2003 r. podał, że z tego typu połączeń korzysta ponad 90 proc. polskich internautów.
W opinii Urzędu, TP SA ma pozycję dominującą na krajowym rynku połączeń międzyoperatorskich w zakresie tego rodzaju dostępu do internetu - do sieci stacjonarnej Telekomunikacji należy 93 proc. wszystkich abonentów. Dostawcy usług ISP, chcący świadczyć usługi z wykorzystaniem infrastruktury TP SA, muszą podpisać ze spółką umowę o współpracy międzyoperatorskiej, w której określone zostaną zasady wzajemnych rozliczeń.
Jak wyjaśnił Banasiński, pierwsze wnioski w tej sprawie wpłynęły do TP SA już w 1996 r. "Jednak od tego czasu Telekomunikacja Polska, mimo złożenia 21 wniosków, nie zawarła żadnej umowy na rozliczenia międzyoperatorskie" - powiedział.
Obecnie Urząd prowadzi około 20 postępowań przeciwko Telekomunikacji Polskiej SA.
Pod koniec listopada 2003 r. UOKiK nałożył na TP SA 7 mln zł kary z powodu wykorzystywania pozycji monopolistycznej i wprowadzenia 60-procentowej podwyżki abonamentu dla użytkowników łączy cyfrowych ISDN.
W styczniu 2001 r. Urząd nałożył najwyższą w historii karę - również na TP SA - w wysokości 54,1 mln zł za to, że spółka nie wykonała decyzji urzędu o zaniechaniu praktyk monopolistycznych.
