Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
PRC
|
aktualizacja

NIK krytycznie o SOR-ach. "Nie stworzono warunków do sprawnego funkcjonowania"

16
Podziel się:

Nie wyeliminowano istniejących od lat problemów: braku lekarzy, obciążenia SOR-ów pacjentami, którzy nie powinni tam trafić i długiego czasu oczekiwania na karetki - wylicza NIK w swoim raporcie.

NIK krytycznie o SOR-ach. "Nie stworzono warunków do sprawnego funkcjonowania"
karetka ambulans (money.pl, Rafał Parczewski)

NIK bardzo krytycznie odniósł się do sytuacji w polskim systemie ratownictwa medycznego. Najnowszy raport wskazuje, że problemów nie rozwiązano, wprowadzane zmiany nie były skuteczne.

Zdaniem NIK, zarówno Minister Zdrowia jak i  wojewodowie odpowiedzialni za organizowanie, planowanie, koordynowanie i nadzór nad systemem, nie stworzyli warunków do jego sprawnego funkcjonowania.

Resort zdrowia nie zgadza się jednak tym wnioskiem. "Wbrew tezom zawartym w informacji NIK, nadzór ministra zdrowia nad systemem Państwowe Ratownictwo Medyczne jest realizowany w sposób prawidłowy" – przekazał we wtorek PAP resort zdrowia.

Ministerstwo twierdzi, że wnioski płynące z raportu są "krzywdząco jednostronnie krytyczna wobec działań ministra zdrowia w ramach nadzoru systemu PRM, podczas gdy istotne zasługi w sferze rozwoju systemu zostały jedynie w informacji wzmiankowane" - przekonuje MZ.

144 godziny dyżuru

NIK jednak podkreśla, że pomomimo wprowadzanych zamian, wciąż mamy obciążenie SOR-ów pacjentami, którzy nie powinni tam trafić i długi czasu oczekiwania na karetki.

Zobacz także: Koronawirus w Polsce. Piotr Müller podał najnowszy raport epidemiczny. "Tendencja zwyżkowa"

Wciąż brakuje też lekarzy. W 2018 r. zatrudnionych było ponad 1 tys. lekarzy ze specjalizacją z medycyny ratunkowej, co według konsultanta krajowego w tej dziedzinie, stanowiło zaledwie 39 proc. zapotrzebowania na tę grupę specjalistów.

Lekarze na SOR-ach są przeciążeni. Pełnią kilkudziesięciogodzinne dyżury - nieprzerwanie nawet przez blisko 80 godzin.

"Zdarzały się przypadki, że na oddziałach ratunkowych dyżurował tylko jeden lekarz i to nie zawsze specjalista medycyny ratunkowej, albo nieobsadzone było stanowisko ordynatora takiego oddziału. Co więcej, lekarze w Zespołach Ratownictwa Medycznego pracowali, jedynie z godzinną przerwą, nawet 144 godziny" - alarmuje NIK.

Nieskuteczne działania

Rozbudowa systemu Wspomagania Dowodzenia oraz wprowadzenie systemu TOPSOR, które miały umożliwić monitoring jakości świadczeń i skrócić czas obsługi pacjentów na SOR-ach, jest opóźniona o kilka lat - wskazuje NIK.

Przy rozbudowie systemu Wspomagania Dowodzenia pojawiły się błędy, które mogły okazać się groźne dla pacjentów.

Mało tego, jak zauważają kontrolerzy, wdrażanie tych skomplikowanych i wymagających specjalistycznej wiedzy projektów powierzono Lotniczemu Pogotowiu Ratunkowemu - jednostce nieposiadającej w tym względzie doświadczenia oraz świadczącej inne, istotne dla systemu ratownictwa usługi.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(16)
olo
3 lata temu
144 godziny dyżuru i pacjenci czekający po 6-10 godzin... jak to się dzieje???
Tttyy
3 lata temu
No i nik może się wymarianić... Resort zaklinacza wie lepiej?
J-18
3 lata temu
pisząc że ktoś dyżurował 144 godziny ale chyba na leżance ,bo rzetelnie pracując trudno jest przepracować 24 godziny gdyż w głowie jest mętliki każdy człowiek już nie kontroluje w pełni swojch czynności
kodeks
3 lata temu
Czy kodeks pracy czytali czy chodzilo im o naciaganie godzin pracy . Zaden czlowiek tego nie wytrzyma pracujac bo śpiac to i owszem
Mniej wyjedzi...
3 lata temu
Poważnie 144 godziny dyżuru🤔🤔🤔 niech PiS da więcej kasy Tadziowi z Torunia i Jacusiowi z TVPiS to będzie nie 144 ale 244 godziny non stop