W raporcie przedłożonym w środę Kongresowi Departament Stanu potwierdził, że firma Nord Stream 2 AG i jej szef Matthias Warnig zaangażowani są w działalność podlegającą, zgodnie z prawem USA, sankcjom.
Mimo tego zdecydowano o odstąpieniu od nich. Departament Stanu tłumaczył jednak je "względami bezpieczeństwa narodowego".
"Administracja Bidena stwierdziła, że powstrzymanie Nord Stream 2 to strzał na oślep teraz, gdy gazociąg z Rosji do Niemiec jest ukończony w ponad 90 proc." - zauważyła agencja Bloomberg powołując się na anonimowego urzędnika Departamentu Stanu.
Jego zdaniem zatrzymanie projektu będzie trudne, mimo tego Waszyngton podejmie takie próby. Jak zaznaczył urzędnik, prezydent Joe Biden chce uniknąć konfrontacji z Niemcami i innymi sojusznikami z Unii Europejskiej, którzy popierają ten projekt.
"Nasz sprzeciw wobec gazociągu Nord Stream 2 jest niezachwiany. Chociaż nie zawsze możemy się zgadzać, nasze sojusze pozostają silne, a nasze stanowisko jest zgodne z naszym zobowiązaniem do wzmocnienia powiązań transatlantyckich ważnych dla bezpieczeństwa narodowego" – cytuje Bloomberg oświadczenie sekretarza stanu Antony’ego Blinkena.