Polska Rada Centrów Handlowych reaguje na decyzję rządu o zamknięciu galerii handlowych na terenie całego kraju od soboty, co ogłosił minister zdrowia Adam Niedzielski.
- Rozumiemy powagę sytuacji i decyzje rządu w zakresie rozszerzenia obostrzeń na cały kraj - mówi w rozmowie z money.pl Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji. - Natomiast trzeba podkreślić, że handel poniósł olbrzymie nakłady finansowe po to, aby zabezpieczyć placówki, wdrożył reżimy sanitarne i najwyższe standardy bezpieczeństwa, tak by pracownicy i klienci byli bezpieczni.
Polska Rada Centrów Handlowych w swoim oświadczeniu podkreśla, że centra działają w najwyższym reżimie sanitarnym i przypomina, że pod koniec stycznia przedstawiciele rządu sami mówili, że galerie nie sprzyjają transmisji SARS-CoV-2.
"Klienci odwiedzają je w pojedynkę, przebywają w nich krócej i w określonym celu. Planują zakupy odpowiedzialnie, co oznacza, że bezpieczeństwo i troska o najbliższych stały się najważniejsze. Galerie handlowe w czasie pandemii pełnią funkcję zaspokajania najważniejszych potrzeb zakupowych, nie przyciągają klientów z powodów rozrywkowych, ani nie są miejscem spędzania wolnego czasu" - pisze Rada w oświadczeniu.
Przywołuje też dane, które sama zgromadziła, a które dotyczą wizyt klientów w centrach handlowych. Według tychże danych odwiedzalność galerii handlowych utrzymuje się "na poziomie niższym od 20 do 40 proc." przy porównaniu z danymi sprzed pandemii koronawirusa.
Decyzja o lockdownie wywołuje nerwowe ruchy u klientów
A jednak ten argument ten nie przekonał rządu, który zdecydował się rozszerzyć ograniczenie działalności galerii handlowych. Dotychczas nie mogły działać te placówki, które prowadziły działalność na terenie czterech województw: warmińsko-mazurskiego, pomorskiego, mazowieckiego i lubuskiego. Od soboty zamkną się centra handlowe w całej Polsce.
- Czekamy na treść rozporządzenia. Dopiero po jego upublicznieniu dowiemy się, w jakim zakresie galerie zostaną zamknięte. Podczas konferencji ministra Niedzielskiego pojawiła się informacja o częściowym zamknięciu galerii. Tak więc na szczegóły musimy poczekać - zwraca uwagę Renata Juszkiewicz.
Lockdown w całej Polsce. Klamka zapadła
Natomiast Polska Rada Centrów Handlowych wskazuje w swoim oświadczeniu, że rząd może osiągnąć skutek odwrotny do planowanego. Wcześniejsze decyzje o zamykaniu i otwieraniu galerii handlowych wywoływały "nagłe, niepotrzebne przyrosty odwiedzalności".
"Stabilne, nieograniczone działanie, przy jednoczesnym respektowaniu obowiązujących zasad bezpieczeństwa, umożliwia zaplanowanie zakupów pozwalających na realizację najpilniejszych potrzeb w bezpiecznych warunkach" - przekonuje PRCH.
Zdaniem Rady sytuacja dziś jest na tyle niestabilna, że nie należy pytać, czy w branży handlowej dojdzie do fali zwolnień i bankructw, tylko kiedy.
"Według szacunków Polskiej Rady Centrów Handlowych w wyniku pandemii i trzech ogólnopolskich lockdownów branża centrów handlowych odnotowała lukę w obrotach w wysokości ponad 33 mld zł, kolejne obostrzenia regionalne to utrata obrotów rzędu około 2 mld zł. Ogólnokrajowy lockdown to kolejne miliardy utraconych obrotów, a co za tym idzie ogromnych strat poszczególnych przedsiębiorstw" - podkreśla Rada.
"Żałujemy, że rząd wprowadza kolejne restrykcje, nie analizując dostępnych danych i powoduje gwałtowne zainteresowanie zakupami, co będzie widoczne szczególnie teraz przed okresem świątecznym, jednocześnie odbierając przedsiębiorstwom możliwość minimalnego generowania obrotów i ratowania miejsc pracy" - czytamy dalej.
Niesprawiedliwe traktowanie sklepów w galerii
Problemem też jest niesprawiedliwe traktowanie sklepów z tym samym asortymentem. Decyzjami rządu punkty działające poza galeriami handlowymi mogą działać w reżimie sanitarnym i przy limitach klientów. Natomiast takie same sklepy w galeriach są zmuszone do zamknięcia się przynajmniej do 9 kwietnia, gdyż do tego dnia ma potrwać nowy lockdown.
"Niezrozumiałe jest także nierówne traktowanie podmiotów zajmujących się handlem - te same sklepy działające poza centrami handlowymi mogą prowadzić nieograniczoną działalność, a te w centrach już nie. Trudno znaleźć uzasadnienie ze względów epidemicznych, zakupy odbywają się zawsze w sklepach, a nie poza nimi" - pisze PRCH.
- Popieram stanowisko Polskiej Rady Centrów Handlowych. Trzeba zwrócić również uwagę na sklepy o tym samym asortymencie. Te usytuowane poza galerią handlową mogą funkcjonować, a te w galerii - już nie. Ograniczenia w funkcjonowaniu sklepów usytuowanych w galeriach handlowych i poza galeriami budzi wiele kontrowersji i jest nierównym traktowaniem - podkreśla Renata Juszkiewicz.
- Sklepy w galeriach handlowych, m.in. z artykułami sportowymi czy też RTV/AGD, oferują asortyment mający istotne znaczenie dla funkcjonowania społecznego, zawodowego czy też zdrowotnego np. poprzez produkty medyczne oferowane w sklepach RTV/AGD. Stosują też te same wysokie reżimy sanitarne - dodaje nasza rozmówczyni.
Natomiast Maciej Ptaszyński z Polskiej Izby Handlu zwraca uwagę na sytuację małych i mikroprzedsiębiorców działających w tzw. wyspach handlowych w galeriach, których najprawdopodobniej również dotknie ograniczenie działalności. - Zamykanie ich jest dla nas całkowicie nieuzasadnione - mówi money.pl wiceprezes PIH.
Nasz rozmówca tłumaczy, że takie punkty handlowe wynajmują kawałek podłogi w galerii, obstawiony pleksi ze wszystkich stron. Taki sklep zachęca bardziej do szybkich zakupów, niż do zbyt długiego przyglądania się oferowanym produktom.
- Często tam sprzedaje się pieczywo, czy też opłaca rachunki za prąd, czy za gaz. Nie rozumiemy, czemu akurat zamyka się te miejsca handlowe - dodaje Maciej Ptaszyński.
Galerie handlowe na terenie całego kraju zamkną się w dniach od 20 marca przynajmniej do 9 kwietnia. W sklepach, placówkach handlowych, targowych i pocztowych poza centrami handlowymi nadal obowiązują limity osób. Zależne są one od wielkości powierzchni punktu handlowego:
- 1 os/10 m kw. - w sklepach do 100 m kw.;
- 1 os/15 m kw. - w sklepach powyżej 100 m kw.