Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
aktualizacja
Materiał sponsorowany przez Konferencję PIKE

Od zajęcia pasa drogowego po komputery kwantowe

Podziel się:

Rozwój świata jest napędzany postępem. Ludzie po to "wymyślili" postęp, aby codzienne życie było prostsze. Postęp w obszarze technologii zawiera w sobie wizję świata opartego o wszechobecną komunikację elektroniczną, w tym obejmującą przesyłanie obrazu, dźwięku, jak i zdalne sterowanie wszystkimi urządzeniami podłączonymi do sieci. W przyszłości, kiedy komputery kwantowe trafią pod strzechy, będą również potrzebne sieci umożliwiające komunikację między nimi oraz dostęp do kwantowego internetu czy rozrywki, której potencjału nie potrafimy sobie jeszcze wyobrazić

Od zajęcia pasa drogowego po komputery kwantowe
Andrzej Abramczuk prezes NETIA (materiały partnera)

Z roku na rok sieci stają się coraz inteligentniejsze i zautomatyzowane, coraz wydajniejsze, sprawniejsze oraz dostosowane do spełniania rosnących i specyficznych oczekiwań klientów. Rozwój sektora telekomunikacyjnego polega zatem na zaspokajaniu potrzeb klientów. Te zaś zależą m.in. od cyfryzacji rozumianej jako zwiększenie dostępności usług poprzez komunikację elektroniczną oraz innowacje, obejmujące nowe obszary działalności. Rozwój telekomunikacji będzie wymuszony również poprzez rozwój innych dziedzin, w tym inteligentnych produktów i usług.

Gdyby zapytać najpopularniejszy model językowy sztucznej inteligencji o wyzwania, jakie stoją przed branżą telekomunikacyjną, dowiedzielibyśmy się, że są to m.in.:

  • Przepustowość, szybkość i jakość transmisji danych, w tym kryptografia kwantowa
  • Bezpieczeństwo i prywatność użytkowników, w tym użycie sztucznej inteligencji
  • Interaktywność i immersyjność mediów, czy też współpraca i komunikacja między ludźmi i maszynami oraz społeczna odpowiedzialność rynku telekomunikacyjnego.

Mamy rok wyborczy, a kampania jest tym czasem, w którym każdy próbuje nagłośnić swoje problemy i przyciągnąć uwagę decydentów

W przypadku Polski zestaw ten jest zdecydowanie bardziej prozaiczny. W pierwszej kolejności należy wskazać zawirowania z kilkoma projektami legislacyjnymi, w tym takimi, które mają istotne znaczenie dla rozpoczętej aukcji "5G", czy kwestiami "bezpieczeństwa urządzeń" od "bezpiecznych dostawców". Kolejne wyzwania to bariery inwestycyjne i wiele inne bieżących kwestii, z jakimi każdego dnia mierzą się operatorzy oraz pozostali uczestnicy polskiego rynku telekomunikacyjnego.

Mamy rok wyborczy, a kampania jest tym czasem, w którym każdy próbuje nagłośnić swoje problemy i przyciągnąć uwagę decydentów. Tak działamy też i my jako izby gospodarcze – staramy się intensywniej przedkładać swoją argumentację i stanowiska. A decydenci – mamy nadzieję - jeszcze intensywniej słuchają tych argumentów.

I tak dzieje się od 30 lat. Branżowe izby gospodarcze już od zarania (niedawno świętowaliśmy 30-lecie PIIT, w ubiegłym roku 30-lecie KIGEiT, a protoplasta PIKE miałby już 33 lata) apelują do kolejno rządzących, wskazując konkretne bolączki. Wraz z upływem dziesiątek lat lista spraw do załatwienia nieco się zmienia, ale nadal jest bardzo długa.

Skoro więc mamy kampanię wyborczą, to sięgnijmy do pewnych haseł…

Od 1992 r. funkcjonuje powiedzenie "It's the economy, stupid", które na nasze potrzeby należałoby złagodzić językowo i parafrazować w kierunku "Na pierwszym miejscu – legislacja!"

Ostatnie dwa lata były okresem istnego huraganu legislacyjnego z kolejnymi wersjami Prawa Komunikacji Elektronicznej, będącym implementacją Europejskiego Kodeksu Łączności Elektronicznej (w tym Lex Pilot), czy też kolejnymi wersjami ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa. Projekty ustaw pojawiały się i znikały, kwestie telekomunikacyjne można było ni z tego ni z owego odnaleźć w innych, często odległych ustawach. Pośpiech sprawił, że wiele spraw trzeba na bieżąco wyjaśniać i poprawiać. Wydaje mi się przy okazji, że najodpowiedniejszym słowem do opisania tego stanu jest –"zmora". Ale nie zmora senna, ale zmora rozumiana jako dokuczliwe, powtarzające się zjawisko i jako takie dotykające polską legislację. To brak przewidywalności i stabilności, które utrudnia tworzenie długoterminowych biznesplanów, niezbędnych, jeśli chcemy pozyskać prywatne finansowanie dużych, wieloletnich projektów inwestycyjnych. To też brak perspektyw zwaloryzowania cen usług, które podniosłyby polskie ARPU z unijnej podłogi.

Branża telekomunikacyjna od dziesięcioleci boryka się też z uciążliwymi formalnościami m.in. w zakresie: prowadzenia prac w obrębie pasa ruchu drogowego, budowy przyłącza telekomunikacyjnego, inwentaryzacji powykonawczej, budowy stacji bazowych sieci komórkowych oraz dostępu do nieruchomości w celu przeprowadzenia sieci światłowodowej. Tymczasem, to na co możemy liczyć, to kolejne obowiązki, związane z raportowaniem czy blokowaniem (nieodpowiednich treści, prezentacji numeru, itp.).

Nie zawsze problemem jest niewłaściwe prawo, a brak dobrej woli i nieprawidłowe stosowanie przepisów, które już obowiązują.

Dlaczego tak się dzieje? Otóż niezmiennie i ze smutkiem konstatujemy, iż administracja nie traktuje przedsiębiorców telekomunikacyjnych jako partnerów, a jedynie jako wykonawców – często dość kosztowych i niekonieczne racjonalnych – pomysłów. Mamy też wrażenie bycia pomiędzy młotem doktrynalnego, jednostronnego podejścia do ochrony konsumentów, a kowadłem urzędniczej bezsilności. Poza nielicznymi wyjątkami przez ostatnich 30 lat schemat w relacjach na linii administracja – biznes się nie zmienia.

Nie tracimy jednak nadziei i w pozytywnym klimacie, jeszcze raz będziemy prowadzić dialog na jubileuszowej 50. Konferencji PIKE w Łodzi, pod hasłem (nomen omen) "Media i telekomunikacja w dobie sztucznej inteligencji ". www.konferencjepike.pl

Lista tematów jest długa i dotyka szerokiego spektrum zagadnień, od spojrzenia na efektywność już zrealizowanych inwestycji, poprzez bieżące relacje pomiędzy poszczególnymi graczami (np. relacje hurt – detal), po prognozy, w jaki sposób AI zmieni nasz świat. Pierwszego dnia konferencji (2 października br.) odbędzie się m.in. dyskusja z przedstawicielami największych partii politycznych, na temat wyzwań związanych z rozwojem rynku telekomunikacji elektronicznej oraz cyfryzacji w perspektywie 2030 roku.

Może ten wyborczy czas jest okazją do zmiany? Mam marzenie, że któregoś dnia politycy i przedstawiciele administracji państwowej zaczną się baczniej wsłuchiwać w argumenty branży, a relacje pomiędzy nami będą polegać na dialogu w atmosferze wzajemnego zrozumienia. Wtedy może nawet moglibyśmy liczyć na tak przyjazną legislację i tolerancyjne podejście regulatorów, jakim cieszy się choćby branża energetyczna (np. ostatnie rozporządzenie, w którym obniżkę ceny prądu dla gospodarstw domowych uzależniono m.in. od wyrażenia zakładowi energetycznemu zgód marketingowych).

Andrzej Abramczuk, Prezes Zarządu, Dyrektor Generalny Netia S.A. Z wykształcenia prawnik, od wielu lat aktywnie działa w ramach organizacji zrzeszających przedsiębiorców rynku telekomunikacyjnego w Polsce. Obecnie jest Przewodniczącym Rady KIGEiT, Przewodniczącym Rady PIIT, Wiceprezesem Zarządu PIKE oraz członkiem Rady Programowej Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Materiał sponsorowany przez Konferencję PIKE

telekomunikacja
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl