Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KWY
|
aktualizacja

Olbrzymie straty dla gospodarki. Włosi wypowiadają wojnę kopistom żywności

27
Podziel się:

Ponad 100 mld euro rocznie - na tyle włoski związek rolników i producentów żywności szacuje straty branży z powodu podrabiania włoskich produktów spożywczych na wszystkich kontynentach. Obrona produktów pochodzących z Włoch i walka z podróbkami mobilizuje producentów, organizacje rolnicze i polityków.

Olbrzymie straty dla gospodarki. Włosi wypowiadają wojnę kopistom żywności
Włosie produkty i kuchnia podbija świat. Na kopiowaniu żywności gospodarka Włoch traci na w tym miliardy euro (Getty images, Frank Rothe)

Promocja marki "made in Italy" stała się jednym z priorytetów rządu Giorgii Meloni. Świadczy o tym zmiana nazwy resortu ds. rozwoju gospodarczego, jaki działał w poprzednich gabinetach, na ministerstwo ds. firm i Made in Italy.

Ministerstwo oświaty wprowadziło od najbliższego roku szkolnego nowy profil klas w liceach, również pod nazwą "made in Italy". Mają w nich zostać wyszkoleni specjaliści w dziedzinie promocji krajowej żywności. Na razie zapisy do klas o tym profilu pozostają na poziomie poniżej oczekiwań - zaznaczyły media.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Impact '24: Michał Stawecki, Dyrektor Marketingu, Mennica Apart

Produkty à la włoskie

Jednym z elementów procederu fałszowania żywności jest zjawisko o globalnym zasięgu, określane po angielsku jako "Italian sounding" (włosko brzmiące). To oszukańczy chwyt marketingowy, polegający na używaniu włoskich nazw lub wymyślaniu nazw do nich zbliżonych, wykorzystywaniu typowych wizerunków z Włoch albo flagi tego kraju na etykiecie, by w ten sposób zasugerować, że produkty pochodzą z Włoch.

Zjawisko to obserwowane jest bacznie przez władze od ponad 10 lat. Powstały grupy ekspertów, monitorujących to zjawisko.

W czołówce najczęściej fałszowanych produktów są sery: Parmigiano Reggiano i Grana Padano. Jak zauważają eksperci, produkcja ich podróbek jest większa niż oryginałów. Wśród wędlin najwięcej jest podróbek szynki parmeńskiej.

Minister rolnictwa i suwerenności żywnościowej Francesco Lollobrigida chce z kolei zdyscyplinować włoskie restauracje na świecie.

Dosyć z lokalami, które są rzekomo włoskie, ale używają zagranicznych produktów; dosyć z kucharzami, którzy nie umieją gotować po włosku i są obiektem drwin — powiedział w wywiadzie prasowym.

Zdaniem szefa resortu należy opracować reguły, by chronić oryginalną włoską gastronomię na świecie i jej standardy.

Jak wyjaśnił, trzeba to zrobić poprzez wprowadzenie wymogów, jakie trzeba będzie spełnić w restauracjach, by można było je uznać za prawdziwie włoskie.

W Parmie, z której pochodzi Parmigiano Reggiano oraz słynna szynka, szczególnie widoczna jest niemal na każdym kroku promocja tamtejszych specjałów. To miasto w regionie Emilia-Romania uważane jest za włoską czy wręcz europejską stolicę żywności.

Znajduje się tam siedziba Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA). Instytucja ta oferuje niezależne doradztwo naukowe w dziedzinach dotyczących zagrożeń związanych z żywnością. Urząd wydaje opinie na temat istniejących i pojawiających się zagrożeń związanych z żywnością; są one potem uwzględniane w unijnych przepisach, mających na celu ochronę konsumentów.

Cała Parma, pełna małych, prowadzonych niekiedy od wielu pokoleń sklepów z miejscowymi specjałami oraz tradycyjnych restauracji, jest ważnym ośrodkiem promocji włoskiej żywności i tradycji kulinarnych.

Polacy na włoskich targach żywności

- Walka ze zjawiskiem podrabiania produktów i "Italian sounding" powinna być między innymi prowadzona poprzez uwrażliwienie na tradycje kultury kulinarnej - powiedziała PAP Alice Andrei z dyrekcji biura organizacyjnego największych we Włoszech targów żywności Cibus w Parmie. Jak dodała, należy zwłaszcza cudzoziemcom przekazywać niezbędną wiedzę, by przekonać do tego, aby jedli oryginalne włoskie produkty.

Rozmówczyni PAP odnotowała duże zainteresowanie nabywców z Polski. - To jedni z naszych najciekawszych, prężnie rozwijających się partnerów - przyznała.

Tegoroczne targi Cibus zgromadziły ok. 3 tys. producentów włoskiej żywności, co było rekordem tej imprezy. Firmy produkujące włoskie specjały prezentowały ją w ośmiu wielkich pawilonach. Padł też inny rekord: obecnych było ponad tysiąc nabywców zagranicznych, reprezentujących wielkie sieci sprzedaży. Byli także klienci z Polski.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(27)
Jarosław Maćk...
2 tyg. temu
Tak, widziałem panią z Tsarinni jak kupowała w Woli Kosowskiej niby Włoskie ciuchy a następnie publikowała się na FB jako że właśnie wraca z Włoch z nową dostawą świetnych ciuchów. Brawo idiotki kupujcie dalej u Pani Joli.
anna
2 tyg. temu
w Prato jest hurtowa produkcja odzieży "made in italia", ale to chińskie wykonanie, totalna podróba, nie ma nawet kodu paskowego, ale u nas w butikach dostępne ubrania we włoskiej cenie oczywiście
Zielony jad
2 tyg. temu
A Polacy ile tracą przez daniny i inflację?
ToTamPikus
2 tyg. temu
Niech sie wezma za polskie marki obuwnicze "italian sounding"
sas
2 tyg. temu
W Teksasie za złe słowa o ichniejszej wołowinie można pójść do paki. Włoszczyzna też będzie zabroniona bo ewidentnie kojarzy się z Italią.
...
Następna strona